Szwedzka pożyczka to część programu stabilizacyjnego dla islandzkiej gospodarki zatwierdzonego przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W programie uczestniczą kraje nordyckie - Dania, Finlandia i Norwegia. Rząd Islandii spodziewa się w sumie wsparcia w kwocie 3 mln dol. z krajów nordyckich, a także Rosji i Polski z którymi trwają rozmowy.

Tymczasem coraz trudniejsza jest sytuacja islandzkich przedsiębiorstw. Ich główne problemy to brak dostępu do kredytów, wprowadzony przez rząd limitowany dostęp do walut obcych, skokowy spadek kursu korony islandzkiej i jej niepewna przyszłość. Rząd islandzki skłania się do szybkiego wprowadzenia w kraju euro, ale Komisja Europejska nie godzi się na to bez przystąpienia Islandii do Unii.

- Jeżeli w tym roku sytuacja gospodarcza Islandii się nie poprawi, to upadnie około 3500 firm, głównie ze stolicy i okolic - oznajmiła Rakel Sveinsdottir dyrektor zarządzająca firmy Creditinfo Iceland zajmującej się pomocą w uzyskaniu kredytu przez islandzkie przedsiębiorstwa.Jak pisze Iceland Review dane Creditinfo oparte są ma badaniach rynkowych kondycji islandzkich firm.

W kraju zarejestrowanych jest ok. 30 tys. mniejszych i większych spółek. Creditinfo starał się ustalić, które z nich są na rynku rzeczywiście aktywne i jakie mają przed sobą perspektywy. Zagrożone bankructwem są głównie te działające w budownictwie, handlu i usługach. W porównaniu z 2007 rokiem skala upadłości, przy liczbie 3500 firm, wzrośnie o ok. 200 proc.

W minionym tygodniu przed budynkami rządowymi w Reykjawiku kilka razy demonstrowali obywatele niezadowoleni z mało skutecznych działań polityków. Protestujący wdarli się nawet do siedziby prywatnej telewizji Stőd 2, gdzie nagrywano debatę z politykami. Zniszczeniom zapobiegła interwencja wezwanych policjantów.Iwona Trusewicz