Do końca lipca regiony zawarły w sumie 9 tys. umów o wartości 6,2 mld zł w ramach programu “Kapitał ludzki”. Chodzi o projekty, który mają wspomagać rynek pracy – aktywizować bezrobotnych i wykluczonych społecznie, podnosić kwalifikacje pracujących czy poprawiać system edukacji. [wyimek]48 mld zł Polska ma do dyspozycji w ramach programu „Kapitał Ludzki” na lata 2007 – 2013 [/wyimek]
Choć i liczba umów, i kwoty robią wrażenie, to nie wszystko idzie jak po maśle. Wyraźnie widać, że samorządy mają problemy z realizacją bardziej skomplikowanych zadań. Doskonale idzie dysponowanie pieniędzmi na szkolenia dla bezrobotnych oraz na dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej (wartość tego typu projektów, które już dostały dofinansowanie, to ok. 3,1 mld zł, czyli ponad 33 proc. kwoty na lata 2007 – 2013). Dużo gorzej wygląda sprawa, jeśli chodzi o projekty przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu czy podnoszące jakość edukacji w regionie (np. uruchamianie przedszkoli w gminach). W tych działaniach zawarto umowy stanowiące odpowiednio 16,2 oraz 12,9 proc. puli do 2013 r.
– To rzeczywiście bardziej skomplikowane rodzaje interwencji. Pomoc nie jest rozdzielana hurtowo, wszystko trzeba budować od nowa – komentuje Marzena Chmielewska z Konfederacji Pracodawców Polskich Lewiatan. – Dlatego nie stawiałabym zarzutu, że zbyt wolno wydajemy unijne wsparcie. Samorządowcy i odbiorcy pomocy muszą się po prostu pewnych rzeczy nauczyć.
Największymi maruderami w wykorzystaniu funduszy z programu “Kapitał ludzki” są woj. lubuskie, mazowieckie i wielkopolskie. Z podpisanymi umowami o wartości 14 – 16 proc. dostępnej dla nich puli są daleko w tyle za liderami – woj. warmińsko-mazurskim (prawie 32 proc.) i zachodniopomorskim (ok. 30 proc.).
Samorządowcy z Lubuskiego wyjaśniają, że w marcu, ze względu na zmiany przepisów wprowadzone przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, wstrzymano wszystkie konkursy. Odwieszono je dopiero w lipcu i sierpniu. Wynik jest taki, że nawet w dotacjach, których wydawanie idzie bardzo sprawnie – m.in. na szkolenie bezrobotnych – w woj. lubuskim zrealizowano tylko 32 proc. planu na 2009 roku (średnio w kraju to ok. 80 proc.). – Bardzo nam zależy na zwiększeniu poziomu wykorzystania unijnych dotacji. Mamy nadzieję, że m.in. wprowadzone zmiany kadrowe w urzędach realizujących programy pozwolą na lepsze efekty – mówi Eliza Gniewek-Jaszczyk, rzecznik lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego.