Potwierdzają się ubiegłotygodniowe informacje „Rzeczpospolitej”. Jerzy Pruski, były prezes PKO BP i wiceprezes Narodowego Banku Polskiego, ma zostać szefem BFG. Zgłoszenie jego kandydatury zapowiedziała wczoraj Magdalena Kobos, rzeczniczka Ministerstwa Finansów. Dziś odbędzie się posiedzenie rady BFG, na którym ma być podjęta decyzja o sposobie wyboru nowego szefa funduszu.
W ośmioosobowej radzie resort finansów ma trzech przedstawicieli, w tym przewodniczącego. Jest nim wiceminister finansów Dariusz Daniluk. Do powołania Pruskiego do zarządu funduszu ministerstwu brakuje jednego głosu. Jak jednak wynika z informacji „Rz”, za kandydatem zaproponowanym przez resort finansów opowie się przedstawiciel Komisji Nadzoru Finansowego.
W tej sytuacji nie będzie miało większego znaczenia, jak zagłosują pozostali członkowie rady BFG – po dwóch mają Związek Banków Polskich i Narodowy Bank Polski (przy równej liczbie głosów „za” i „przeciw” decyduje zdanie przewodniczącego rady).
NBP nie zamierza jednak składać broni i również zaproponuje swojego kandydata. Jak pisaliśmy, będzie nim Wojciech Kwaśniak, były generalny inspektor nadzoru bankowego, obecnie doradca Sławomira Skrzypka, prezesa banku centralnego. „Konserwatywna polityka nadzorcza polskiego nadzoru bankowego pod kierownictwem Wojciecha Kwaśniaka pozwoliła uniknąć kryzysu w polskim sektorze bankowym i konieczności ratowania banków zagrożonych upadłością” – napisał we wczorajszym oświadczeniu Robert Jagiełło, jeden z przedstawicieli NBP w radzie funduszu.
Z Pruskim może przyjść do BFG Anna Trzecińska, która współpracowała z nim zarówno w NBP, jak i w PKO BP. W grę wchodzi również zatrudnienie Pawła Sameckiego, kolejnego współpracownika Pruskiego z NBP, obecnie komisarza Unii Europejskiej.