Francuski przywódca chciałby wyznaczenia limitu premii wypłacanych przez banki, a także limitów dla pojedynczych menedżerów odpowiedzialnych za transakcje finansowe. Ci, którzy się na to nie zgodzą, straciliby możliwość robienia interesów z rządami.
Zdaniem Sarkozy’ego to niezbędne regulacje w czasach kryzysu, gdy podatnicy wspierają miliardami euro instytucje finansowe. Ograniczenia mają też zniechęcić dilerów do ryzykownych i opłacalnych tylko w krótkim terminie transakcji finansowych.
Swoją propozycję prezydent Francji przedstawi na szczycie potęg gospodarczych G20 w amerykańskim Pittsburghu 24 września. Wcześniej będzie próbował przekonać do tej idei europejskich partnerów. 31 sierpnia spotka się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, będzie też rozmawiał z brytyjskim premierem Gordonem Brownem.
O pomyśle Sarkozy’ego usłyszą też przywódcy pozostałych państw UE 17 września, jeśli dojdzie do skutku planowany nieformalny szczyt w Brukseli, który miałby przygotować wspólne unijne stanowisko na szczyt G20. – Nie możemy tego na razie potwierdzić – mówi „Rz” rzecznik szwedzkiego przewodnictwa w UE. Szczyt odbędzie się, jeśli będą ważne rzeczy do uzgodnienia.
Francuski prezydent spotkał się już z szefami banków w Paryżu. I postawił sprawę jasno: – Od dziś Francja nie będzie współpracowała z bankami, które nie przyjmą proponowanych zasad – powiedział.