Nowa agencja przeciw przestępcom finansowym

Bruksela jest zaniepokojona skalą prania brudnych pieniędzy w UE. Dlatego chce nowej agencji nadzorczej.

Aktualizacja: 08.05.2020 05:44 Publikacja: 07.05.2020 19:47

Nowa agencja przeciw przestępcom finansowym

Foto: AFP

Według unijnego biura policyjnego Europol w UE nawet 0,7–1,28 proc. rocznego produktu krajowego brutto Unii Europejskiej jest „wykrywane jako zaangażowane w podejrzaną działalność finansową". Europol uznał, że konieczna może być większa harmonizacja prawodawstwa UE i wzmocniony nadzór na poziomie UE, bo obecna sytuacja – unijne dyrektywy nie przez wszystkich wdrażane, krajowy nadzór o bardzo różnej skuteczności w zależności od państwa członkowskiego i słaby Europejski Urząd Nadzoru Bankowego – nie pozwala na efektywne zwalczanie tego procederu.

O tym, jak źle wygląda walka z praniem brudnych pieniędzy, najlepiej dowodzą afery z ostatnich lat. W 2018 roku Amerykanie odkryli zinstytucjonalizowany system prania brudnych pieniędzy, głównie pochodzących z Rosji, w łotewskim banku ABLV. W latach 2007–2015 estoński oddział De Danske Bank pośredniczył w transferach nawet 200 mld euro podejrzanych pieniędzy. Zarzuty postawiono także gigantom bankowym, takim jak ING czy Deutsche Bank.

W UE są kolejne dyrektywy o zapobieganiu przestępczym praktykom finansowym, ale są problemy z ich wprowadzeniem w życie, a następnie przestrzeganiem i kontrolowaniem. – Lepsze byłoby rozporządzenie. Ono jest wprowadzane wprost do prawa krajowego i, w przeciwieństwie do dyrektywy, nie pozostawia żadnego pola do interpretacji – powiedział w czwartek Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. I zapowiedział nowy katalog jednolitych zasad dla wszystkich. Jest też problem z Europejskim Urzędem Nadzoru Bankowego, któremu udowodniono brak reakcji na nieprawidłowości w unijnych bankach.

Zdaniem KE wszystko to powoduje, że zasady dotyczące zapobiegania praniu brudnych pieniędzy powinny być jednolite we wszystkich państwach UE i powinna być skuteczna kontrola na poziomie unijnym. Albo przez nowe kompetencje dla EUNB, albo – i to jest preferencja KE – poprzez stworzenie nowej agencji. Komisja nie poszła jednak tak daleko, żeby to wprost w czwartek zaproponować. Przedstawiła to jako jedną z opcji do dyskusji, a ostateczną decyzję podejmie za rok. Tak, żeby do 2023 roku UE miała już nowy system walki z przestępstwami finansowymi.

Transparency International skrytykowała komunikat KE jako zbyt ogólny. Według niej brakowało konkretów, jak miałby wyglądać nowy organ nadzorczy. Niepotrzebnie też – zdaniem TI – pojawiła się w ogóle propozycja przekazania większych uprawnień EUNB, skoro kompromitował się on do tej pory. – Ten plan działania jest rozczarowujący, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że niedawne dochodzenia w Swedbank i innych krajach ujawniły ogromną skalę prania pieniędzy w europejskim sektorze bankowym. Pilne i skuteczne działania są teraz ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, a pandemia Covid-19 prowadzi do znacznego wzrostu działalności przestępczej obejmującej transgraniczne przepływy finansowe – powiedział Laure Brillaud, ekspert TI.

Komisja ogłosiła także w czwartek zmiany na liście państw trzecich wysokiego ryzyka, które mają strategiczne braki w ramach prawnych służących przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Znalazły się na niej Bahamy, Barbados, Botswana, Kambodża, Ghana, Jamajka, Mauritius, Mongolia, Birma, Nikaragua, Panama i Zimbabwe. Na liście są już: Afganistan, Irak, Vanuatu, Pakistan, Syria, Jemen, Uganda, Trinidad i Tobago, Iran i Korea Północna. Wszystkie państwa na liście zobowiązały się do zmiany prawa, żeby spełnić międzynarodowe wymogi, wyjątkiem jest Korea Północna. Usunięto z listy: Bośnię i Hercegowinę, Etiopię, Gujanę, Laotańską Republikę Ludowo-Demokratyczną, Sri Lankę oraz Tunezję. Unijna lista jest w zasadzie zgodna z tą publikowaną przez FATF, czyli stworzoną przez państwa G7 grupę zadaniową do zwalczania prania brudnych pieniędzy. Wyjątkiem są Albania i Islandia, które są na liście FATF, a nie ma ich na liście unijnej. Obecność na liście unijnej oznacza m.in., że kraj nie może dostawać żadnego finansowania z UE.

Według unijnego biura policyjnego Europol w UE nawet 0,7–1,28 proc. rocznego produktu krajowego brutto Unii Europejskiej jest „wykrywane jako zaangażowane w podejrzaną działalność finansową". Europol uznał, że konieczna może być większa harmonizacja prawodawstwa UE i wzmocniony nadzór na poziomie UE, bo obecna sytuacja – unijne dyrektywy nie przez wszystkich wdrażane, krajowy nadzór o bardzo różnej skuteczności w zależności od państwa członkowskiego i słaby Europejski Urząd Nadzoru Bankowego – nie pozwala na efektywne zwalczanie tego procederu.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Będzie konkurs dla członków Rady Fiskalnej
Finanse
Jak przestępcy ukrywają pieniądze? Kryptowaluty nie są wcale na czele
Finanse
Były dyrektor generalny Binance skazany za pranie brudnych pieniędzy
Finanse
Podniesienie kwoty wolnej od podatku. Minister finansów Andrzej Domański zdradził kiedy
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił