Urząd Komunikacji Elektronicznej zaproponował operatorom mobilnym nową politykę ustalania MTR (stawki za zakańczanie połączeń w sieciach mobilnych), w tym także ich asymetrii. Zgodnie z projektem w 2013 roku z wyższych niż inni stawek za kończenie połączeń w ich sieci miałyby przestać korzystać Play i Cyfrowy Polsat.
To reakcja regulatora na krytykę Komisji Europejskiej, która uważa, że urząd zbyt mocno wspierał operatora sieci Play, przyznając mu możliwość stosowania wyższych stawek przez ponad siedem lat. KE podnosiła, że MTR powinny być ustalane na podstawie kosztów firm, a okres obowiązywania różnic w cenach wynosić powinien maksymalnie cztery lata dla danego operatora.
UKE stało na stanowisku, że odgórne różnicowanie cen (tzw. asymetria) jest w Polsce potrzebne, bo prowadzi do poprawy konkurencji i spadku cen detalicznych. Wspiera bowiem nowych operatorów, którzy przez pewien czas pobierają od „starych” operatorów (Ery, Plusa, Orange) wyższe stawki, niż im płacą. Dzięki temu, że ich wpływy z MTR są wyższe niż koszty, wchodzący na rynek nowi operatorzy są w stanie inwestować w sieć i rozwijać biznes.
Przez ostatnich kilka lat największe korzyści odnosił dzięki asymetrii P4, operator sieci Play. Pobiera obecnie od Plusa, Orange i Ery 40,2 grosza za minutę połączenia zakończonego w jego sieci, a płaci im 16,77 grosza. W lipcu, zgodnie z obowiązującym P4 harmonogramem, asymetria zmniejszy się ze 141 proc. do 126 proc.
Choć UKE w stanowisku bierze pod uwagę argumenty KE, to jednocześnie stara się zapewnić nowym telekomom – np. CenterNetowi, Mobylandowi i Aero 2 – takie same warunki jak te, z których korzysta Play. Proponuje, aby firmy pobierały wyższe stawki, ale przez krótszy czas.