Reklama

G20- szukanie porozumienia w Seulu

Spory walutowe to temat dominujący podczas spotkania w Seulu

Publikacja: 12.11.2010 01:09

Prezydenci USA Barack Obama i Koreii Południowej Lee Myung-Bak

Prezydenci USA Barack Obama i Koreii Południowej Lee Myung-Bak

Foto: PAP/EPA

Komunikat końcowy był gotowy, zanim jeszcze prezydenci i premierzy krajów kluczowych dla światowej gospodarki usiedli do stołu obrad. Ale atmosfera szczytu G20 rozpoczętego wczoraj w Seulu jest nie najlepsza.

Mimo to przywódcy G20 mają nadzieję, że uda im się uzgodnić cokolwiek. Chociaż sztuczne ograniczanie deficytu lub nadwyżek w handlu oraz wyraźne napięcia na rynkach walutowych będą bardzo trudnymi tematami rozmów. Miesiąc temu ministrowie finansów G20 przygotowali zarys porozumienia. Jednak rozbieżności były tak duże, że dzisiaj mało kto wierzy w szansę wprowadzenia umowy w życie.

– Teraz musimy zrobić wszystko, aby obniżyć temperaturę sporów i zmniejszyć napięcie pomiędzy poszczególnymi krajami, bo to nikomu nie służy – powiedział amerykański sekretarz skarbu Timothy Geithner.

W przygotowanym porozumieniu zapisano, że poszczególne kraje stopniowo będą się starały doprowadzić do rynkowych regulacji kursów walut. Na razie jednak nie ma żadnych ustalonych zasad, w jakich rozmiarach mogłyby zostać dozwolone interwencje walutowe. Projekt mówi jedynie, że kraje G20 powstrzymywałyby się od „dewaluacji zwiększających konkurencyjność”, w nawiasie zaznaczono również „konkurencyjne niedowartościowanie waluty”. Wiadomo, że Amerykanie myślą tutaj o Chińczykach, zaś Niemcy i Chińczycy o dolarze i ostatniej decyzji Waszyngtonu o skupieniu własnych obligacji za 600 mld dol.

Przy tym Amerykanie twardo obstają, że nie mają żadnego wpływu na niski kurs dolara, którego zdaniem sekretarza skarbu USA inwestorzy po prostu się wyzbywają. Zaprzeczył tym samym i Chińczykom, i Niemcom oskarżającym Stany Zjednoczone o sztuczne osłabianie waluty.

Reklama
Reklama

Do ich głosu dołączył się w artykule napisanym dla „Financial Times” Alan Greenspan, były prezes Rezerwy Federalnej, który uważa, że administracja Obamy prowadzi politykę osłabienia waluty. – Mam ogromny szacunek dla Greenspana, miałem zaszczyt z nim pracować, ale to, co napisał, nie jest odzwierciedleniem polityki ani Fedu, ani rządu – mówił Geithner w wywiadzie dla CNBC. Zapewnił jednocześnie, że powodem napięcia na światowych rynkach walutowych i szkodliwą dla gospodarek szybko rozwijających się krajów, takich jak Brazylia, Tajlandia czy Meksyk, jest słaba waluta chińska, a nie słaby dolar. – Na taką karę te kraje sobie nie zasłużyły – mówił Geithner. Tyle że dolar stracił w ciągu ostatniego roku 11 proc. wobec jena i 8,2 proc. wobec euro. A Chińczycy w geście dobrej woli tuż przed seulską konferencją pozwolili na wzmocnienie juana, wyjmując Amerykanom jakiekolwiek argumenty nacisku, a Brazylia i Tajlandia wprowadziły ograniczenia w kupowaniu swoich obligacji przez cudzoziemców, zaś Izrael i Republika Południowej Afryki naprędce skupują dolary, aby zapiec wzmocnieniu szekela i randa.

Dla krajów rozwijających się przewartościowana waluta jest wyjątkowo niebezpieczna, bo inwestorzy łatwo z takich rynków się wycofują, kiedy tylko dochodzi do zmiany nastrojów – cierpią wtedy i waluta, i rynek kapitałowy. Silna waluta to także mniej konkurencyjny eksport.

Jeśli ostatecznie nie uda się podczas tego szczytu zapisać jakichś konkretnych ustaleń, cała sprawa zostanie powierzona Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, który kiedyś był wielkim krytykiem kontroli przepływu kapitałów, a dzisiaj wręcz zaleca wprowadzenie podatku na zagraniczne inwestycje w obligacje. Ta metoda przyniosła efekty podczas kryzysu finansowego w Azji pod koniec lat 90.

Amerykanie mają w Seulu już na swoim koncie jedną porażkę. Nie udało im się podpisać umowy o wolnym handlu, na czym bardzo im zależało. Poszło o eksport koreańskich aut do USA i import amerykańskiego mięsa. Amerykański rynek motoryzacyjny skutecznie zablokował Ford i UAW – najpotężniejszy w USA związek zawodowy, z drugiej strony koreański prezydent Lee Myung Bak przestraszył się konsekwencji otwarcia rynku dla amerykańskiej wołowiny, bo doskonale pamięta, że kiedy próbował to zrobić dwa lata temu, w proteście wyległy na ulice Seulu dziesiątki tysięcy demonstrantów. – Nie będziemy nic robić na siłę. Jeśli się pospieszymy, a nasze porozumienie nie zostanie zaakceptowane, mogą się pojawić poważne problemy – mówił. Takie porozumienie, mimo protestów unijnego lobby motoryzacyjnego, Bruksela podpisała ponad miesiąc temu.

[ramka][srodtytul]Po co zbiera się G20[/srodtytul]

[b]O G20 panują w świecie polityki i gospodarki różne opinie. Jedni uważają ją za tradycyjne forum wymiany poglądów między najbogatszymi krajmi, niektórzy przyznają jej natomiast miano zalążka rządu światowego. [/b]

Reklama
Reklama

G20 skupia kluczowe gospodarki świata, tj. 19 państw (Arabia Saudyjska, Argentyna, Australia, Brazylia, Chiny, Francja, Indie, Indonezja, Japonia, Kanada, Korea Płd., Meksyk, Niemcy, Rosja, RPA, Turcja, USA, Wielka Brytania, Włochy) oraz dodatkowo jeszcze Unię Europejską jako całość. Reprezentowane w niej państwa odpowiadają za 85 proc. światowego PKB.

Grupa istnieje od 1999 roku Znaczenia nabrała jednak w 2008 roku, gdy w Waszyngtonie po raz pierwszy zebrali się przywódcy państw G20. Jej główne zadanie, czyli koordynacja polityki gospodarczej państw rozwiniętych oraz rozwijających się, zyskało bowiem na aktualności w związku z eskalacją światowego kryzysu finansowego. Z czasem jednak znaczenie szczytów G20 zaczęło maleć – kryzys zelżał i zaczęły się ujawniać sprzeczne interesy pomiędzy jej krajami członkowskimi (głównie USA i Chinami). Szczyty G20 organizowane raz na pół roku są wciąż jednak ważnym miejscem wymiany poglądów pomiędzy przywódcami światowych mocarstw.

[i]—hk[/i]

[srodtytul]Pojęcia nowoczesnej gospodarki[/srodtytul]

[b]Kluczowe problemy światowej gospodarki, jakie zajmują liderów państw G20, streścić można kilkoma terminami:[/b]

Globalna nierównowaga finansowa – permanentne nadwyżki na rachunkach obrotów bieżących jednych państw, głównie Chin, Japonii i Niemiec, którym towarzyszą trwałe deficyty na rachunkach innych państw, zwłaszcza USA. Zjawisko to uważa się za jedną z fundamentalnych przyczyn kryzysu. Kapitał z krajów mających nadwyżki przepływał na amerykańskie rynki finansowe, przyczyniając się do bańki na tamtejszym rynku nieruchomości.

Reklama
Reklama

Ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej (QE) – skup przez bank centralny obligacji skarbowych lub innych aktywów za dodrukowane pieniądze w celu pobudzenia koniunktury. Program taki prowadzi m.in. amerykańska Rezerwa Federalna (Fed). Jednym z celów jest osłabienie dolara, co ma wspomóc eksport.

Wojna walutowa – luźna polityka pieniężna w USA skutkuje napływem kapitału na rynki wschodzące. Prowadzi to do umocnienia tamtejszych walut wobec dolara, co uderza w konkurencyjność eksporterów. Wiele rządów zdecydowało się więc na interwencje na rynku walutowym bądź wprowadzenie ograniczeń napływu kapitału.

Walutowy manipulator – amerykańscy kongresmeni określają tak Chiny, które według nich utrzymują zniżony kurs juana wobec dolara. Polityka kursowa Pekinu jest zdaniem części ekonomistów jednym ze źródeł globalnej nierównowagi finansowej.

[i]—gs[/i][/ramka]

Komunikat końcowy był gotowy, zanim jeszcze prezydenci i premierzy krajów kluczowych dla światowej gospodarki usiedli do stołu obrad. Ale atmosfera szczytu G20 rozpoczętego wczoraj w Seulu jest nie najlepsza.

Mimo to przywódcy G20 mają nadzieję, że uda im się uzgodnić cokolwiek. Chociaż sztuczne ograniczanie deficytu lub nadwyżek w handlu oraz wyraźne napięcia na rynkach walutowych będą bardzo trudnymi tematami rozmów. Miesiąc temu ministrowie finansów G20 przygotowali zarys porozumienia. Jednak rozbieżności były tak duże, że dzisiaj mało kto wierzy w szansę wprowadzenia umowy w życie.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Finanse
Członek Fed wzywa do obniżki stóp. Media typują go na następcę Jerome’a Powella
Finanse
Donald Trump twierdzi, że nie planuje zwolnić szefa Fed, Jerome’a Powella
Finanse
Srebro najdroższe od 14 lat. Powodów jest kilka
Finanse
Kulawa moralność finansowa Polaków. Ponad 2/5 z nas akceptuje oszustwa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Reklama
Reklama