Dmitrij Miedwiediew chce, by do marca premier Putin powołał specjalny fundusz, który pomoże przyciągać zagranicznych inwestorów do Rosji. Jak podaje agencja Nowosti, funduszem mają zarządzać nie urzędnicy Kremla, ale profesjonalna instytucja finansowa.
Przewidziany jest w nim udział państwowego Wnieszekonombanku, który gwarantowałby inwestorom kredyty. Podczas forum w Davos Miedwiediew mówił, że ideą powołania funduszu jest wspólne inwestowanie kapitału prywatnego i państwowego.
Obecnie takie partnerstwo publiczno-prywatne prowadzi w Rosji jedynie fundusz Skołkowo, działający w tworzonej pod Moskwą rosyjskiej dolinie krzemowej. Współfinansuje on projekty firm z doliny. Jego trzyletni budżet wynosi 1,2 mld dol. (36 mld rubli). Miedwiediew chce, by w nowym funduszu na każdy włożony państwowy rubel przypadały trzy prywatne.
Jego głównym zadaniem ma być przekonanie zagranicznych firm do bezpiecznego inwestowania w Rosji. Po kolejnym skazaniu Michaiła Chodorkowskiego na Zachodzie nie brakowało głosów, że do Rosji idą tylko desperaci, którym żądza pieniądza zaślepia poczucie bezpieczeństwa.
W ciągu dwóch lat inwestycje zagraniczne w Rosji zmniejszyły się o 37 proc., czyli o 28 mld dol.. I dalej spadają. Tym co najbardziej powinno najbardziej niepokoić rosyjskich włodarzy jest spadek inwestycji bezpośrednich o prawie 18 proc.