Według instytutu nasilają się sygnały zagrażające utrzymaniu wysokiego tempa wzrostu gospodarki w br.
"Rosnące ceny dóbr konsumpcyjnych zagrażają popytowi wewnętrznemu. Wzrost cen u naszych głównych partnerów handlowych w krajach Unii Europejskiej, w połączeniu z polityką ograniczania wydatków deficytów budżetowych redukuje popyt na polski eksport. Dodatkowo krajowe przedsiębiorstwa borykają się z rosnącymi kosztami produkcji, o czym świadczy wzrost cen producentów sięgający 9,3 proc. w skali roku. Wzrost kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw ogranicza ich zyski i plany inwestycyjne" - napisano w komunikacie.
BIEC podaje, że spośród 8 składowych wskaźnika 3 poprawiły się w stosunku do poprzedniego miesiąca, 2 pozostały na niezmienionym poziomie, a 3 uległy pogorszeniu.
"Największy wpływ na wzrost wskaźnika miała wyższa niż w poprzednich miesiącach podaż pieniądza M3. Przyrost ten traktować należy jako zdarzenie jednorazowe spowodowane znacznym wzrostem depozytów instytucji finansowych, co związane było z napływem środków z zagranicy przeznaczonych na realizację transakcji kupna-sprzedaży w sektorze bankowym" - napisano.
"Ubyło gotówki w obiegu, zmniejszyła się również wartość depozytów przedsiębiorstw, co może być efektem pogorszenia się ich sytuacji finansowej. Nadal nie widać ożywienia po stronie kredytowania działalności inwestycyjnej firm. Niewielki wzrost zadłużenia przedsiębiorstw z tytułu kredytów w marcu ma raczej charakter sezonowy związany z ożywieniem w budownictwie, charakterystyczny dla tej pory roku" - dodano.