- W przyszłym roku Rosja złoży do odpowiedniej komisji ONZ naukowo uzasadniony wniosek w sprawie poszerzenia naszych granic na szelfie arktycznym - zapowiedział wicepremier Siergiej Iwanow podczas posiedzenia rządu.
Gra idzie o dostęp do wielkich złóż surowców energetycznych. Największe zasoby ropy sięgające 25 proc. wszystkich zasobów świata, zalegają pod tzw. grzbietem Łomonosowa ciągnącym się w odległości 1800 km od rosyjskich Wysp Nowosybirskich do kanadyjskiej Wyspy Elsmera. Grzebiet odkryła w 1848 r. radziecka ekspedycja i od tego czasu Moskwa rości sobie do niego prawo.
W początkach 2000 r. Federacja wystąpiła do komisji ONZ o oficjalne uznanie swojego prawa do grzbietu. Rok później wniosek został odłożony, jako niedostatecznie uzasadniony. W 2007 r. rosyjska ekspedycja naukowa dowodziła, że grzbiet stanowi przedłużenie kontynentalnej płyty syberyjskiej. Kolejny wniosek miał być złożony w tym roku.
Pretensje do grzbietu Łomonosowa oficjalnie zgłosiła też Kanada. Rosyjskim aspiracjom sprzciwiają się także Stany Zjednoczone.
Gdyby komisja ONZ uznała rosyjskie racje to 200-milowa rosyjska strefa zyskałaby jeszcze 150 mil (1,2 mln km kw.).