Pod koniec listopada, jak wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, istniało 2,188 mln podmiotów gospodarczych, czyli o ok. 37 tys. więcej niż rok wcześniej. W 2010 r. było to o ponad 87 tys. więcej, a trzy lata temu – o 132 tys. Widać więc, że w zeszłym roku powstało znacznie mniej nowych firm niż w latach poprzednich.
Ale zmieniła się również struktura nowych przedsiębiorstw. O kilkadziesiąt tysięcy zmniejszyła się liczba nowych jednoosobowych biznesów, za to o kilka tysięcy wzrosła liczba małych firm zatrudniających do pięciu osób. Z danych ZUS wynika, że w zeszłym roku liczba jednoosobowych firm zwiększyła się o 18 tys. (w 2010 r. o ok. 75 tys., a w 2009 r. o 103 tys.). Za to w ciągu trzech ostatnich lat powstało ponad 60 tys. nowych firm z jednym – pięcioma pracownikami, w tym 16,5 tys. w zeszłym roku (w 2010 r. – 11 tys.).
– Ta tendencja jest ważna, pokazuje powolny rozwój najmniejszych firm – tłumaczy Małgorzata Starczewska-
-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP?Lewiatan. Przypomina, że jednym z najpoważniejszych problemów rozwoju małych i średnich firm są koszty zatrudniania pracowników: – Dodatkowo przedsiębiorca jako pracodawca zaczyna ponosić karną odpowiedzialność. Wiele osób tego się obawia – dodaje ekonomistka.
Gorszy klimat, lepsze finanse
Przedsiębiorcy przyznają, że zeszły rok był trudny. – Co prawda wzrost gospodarczy wyniesie około 4 proc., ale inflacja również była wysoka , w granicach 4 proc. – tłumaczy Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców: – Z naszych badań wśród szefów małych i średnich firm wynika, że większość nastawia się na przeczekanie i na stagnację. Nie ma klimatu dla rozwoju przedsiębiorczości.