– To chory pomysł – mówi Wojciech Nagel, ekspert BCC. Ministerstwo Finansów przygotowuje dla premiera Donalda Tuska rozwiązanie, zgodnie
z którym wysokość składek emerytalno-rentowych miałaby zależeć od dochodów przedsiębiorców i osób samozatrudnionych. Składki większości by wzrosły.
Wojciech Nagel przypomina, że firmy zaczęły właśnie płacić wyższe składki rentowe za siebie i swoich pracowników.
– To byłyby pieniądze wyjęte z kieszeni przedsiębiorców. Być może na krótką metę wsparłoby to finanse publiczne, ale w dłuższej perspektywie na pewno nie całą gospodarkę, bo zabrakłoby ich na inwestycje – zauważa Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan.
Zwraca uwagę, że o ile teraz większość przedsiębiorców płaci ok. 600 zł składek na ubezpieczenia społeczne do ZUS co miesiąc, o tyle po zmianie byłoby to od 400 do nawet 2400 zł.