Czy wielki kontrakt Bumaru jest zagrożony

Bumar nie może rozpocząć największego kontraktu zbrojeniówki, bo rada nadzorcza nie zatwierdziła miliardowej umowy z hinduskim koncernem BEML

Aktualizacja: 08.03.2012 01:51 Publikacja: 08.03.2012 01:49

Eksport broni poprawi wyniki Bumaru

Eksport broni poprawi wyniki Bumaru

Foto: Rzeczpospolita

Bumar nie może rozpocząć największego kontraktu zbrojeniówki, bo rada nadzorcza nie zatwierdziła miliardowej umowy z hinduskim koncernem BEML

Kontrakt na dostawy 204 pojazdów ewakuacyjno-remontowych WZT 3 dla sił pancernych Indii, wyceniany na 275 mln dol., podpisano 17 stycznia. Prawo korporacyjne daje radzie nadzorczej Bumaru dwa miesiące na akceptację umowy. Tyle że Bumar, jeśli chce w ekspresowym czasie trzech lat zakończyć dostawy, nie ma ani chwili do stracenia.

– Brak pieczęci rady na kontrakcie to dramat. Blokuje finansowanie i wstrzymuje inne przygotowania. Stawia pod znakiem zapytania wykonalność umowy, od którego zależy przyszłość Zakładów Mechanicznych Bumar Łabędy – przyznaje Józef Zakrzewski, który kieruje śląską fabryką czołgów.

Zakrzewski twierdzi, że  przy nadzwyczajnej mobilizacji firmy i pomocy innych spółek Bumaru jest w stanie wykonać kontrakt, uznawany przez część branżowych ekspertów za niewykonalny. – Jeśli mielibyśmy stracić zamówienie, to fabryce w Łabędach grozi upadłość – ostrzega Zakrzewski.

„Rz" mimo wielu prób nie udało się skontaktować z przewodniczącym RN Bumaru Franciszkiem Adamczykiem.

Nieoficjalnie ustaliliśmy, że państwowy właściciel Bumaru nie naciska na przyspieszenie decyzji rady nadzorczej, bo chciałby najpierw sprawdzić opłacalność największego od lat, eksportowego kontraktu Bumaru w Indiach.

Jeśli ocena będzie niepomyślna, konsekwencje zawarcia niekorzystnej umowy z hinduskim koncernem  BEML poniesie zarząd największego zbrojeniowego holdingu, na czele z prezesem Bumaru Edwardem E. Nowakiem – dowiedzieliśmy się z wiarygodnych źródeł.

– Opinie środowiska i ekspertów zbrojeniówki kwestionują opłacalność przedsięwzięcia w umowie z Hindusami. Uważają też trzyletni termin dostaw ponad 200 tzw. czołgów technicznych WZT 3  za nierealny. Bumar ma niewielkie szanse na wywiązanie się z kontraktu. Już w tym roku musiałby wyprodukować prawie 50 pojazdów, to niewykonalne – mówi wysoki urzędnik nadzorującego Bumar resortu, który chce zostać anonimowy.

Kierujący Łabędami Józef Zakrzewski zapewnia, iż umowa z Hindusami została tak skonstruowana, że nawet w wyjątkowo niesprzyjających okolicznościach producent WZT 3 ma szansę wyjść na swoje.

Szef Bumaru Edward E. Nowak bagatelizuje konflikt we władzach koncernu: rada nadzorcza prędzej czy później zatwierdzi umowę, bo to jedyna szansa na przeżycie dla czołgowych zakładów. Nowak nie pozostawia wątpliwości: kontrakt jest ważny i w ocenie zarządu – wykonalny. Szef Bumaru zapewnia, że da się pokonać najbardziej krytyczne ograniczenia, jak dostawy płyt pancernych, które trzeba zamawiać z wyprzedzeniem, i niedostatek fachowych spawaczy w samych Łabędach.

– Jesteśmy zdecydowani rozdzielić produkcję nie tylko wśród spółek Bumaru, ale też w firmach zewnętrznych, które są w stanie zapewnić wysoką jakość wykonania całych modułów i komponentów gotowych do montażu – mówi Nowak.

– Tylko dzięki hinduskim zamówieniom zakład doczeka przyszłych, nowych projektów rozwojowych dla narodowych sił pancernych – dodaje Józef Zakrzewski.

Bumar nie może rozpocząć największego kontraktu zbrojeniówki, bo rada nadzorcza nie zatwierdziła miliardowej umowy z hinduskim koncernem BEML

Kontrakt na dostawy 204 pojazdów ewakuacyjno-remontowych WZT 3 dla sił pancernych Indii, wyceniany na 275 mln dol., podpisano 17 stycznia. Prawo korporacyjne daje radzie nadzorczej Bumaru dwa miesiące na akceptację umowy. Tyle że Bumar, jeśli chce w ekspresowym czasie trzech lat zakończyć dostawy, nie ma ani chwili do stracenia.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje