Bezpośrednie zagraniczne inwestycje (BIZ) w Państwie Środka w kwietniu wyniosły zaledwie 8,4 miliarda dol., 0,7 proc. mniej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. W marcu spadek sięgnął 6,1 proc. Wartość zagranicznych inwestycji maleje od sześciu miesięcy, co jest najdłuższą taką serią od globalnego kryzysu finansowego.
W pierwszym kwartale do Chin w formie bezpośrednich inwestycji napłynęło w sumie 37,9 miliarda dol., 2,4 proc. mniej niż rok wcześniej. W 2011 BIZ przyniosły 116 mld dol., zwiększając się o 9,7 proc.
Mimo niekorzystnych wieści chińskie władze wykazują „ostrożny optymizm" jeśli chodzi o tegoroczne perspektywy BIZ. Shen Danyang, rzecznik Ministerstwa Handlu spadek w ostatnich miesiącach tłumaczy częściowo kondycją światowej gospodarki.
Az o 27,9 proc. w ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku obniżyły się inwestycje państw strefy euro, które wyniosły tylko 1,9 mld dol.
- Negatywny trend odzwierciedla obawy, że Chiny będą rozwijały się wolniej – uważa Dariusz Kowalczyk , ekonomista i strateg francuskiego banku Credit Agricole w Hongkongu. Wskazuje też na perspektywy globalnej gospodarki i trudności z pozyskiwaniem funduszy. Jego zdaniem rośnie ryzyko, że Chiny mogą nie osiągnąć prognozowanego wzrostu PKB.