Kryzysowa ucieczka do przodu

Menedżerowie spółek Skarbu Państwa mają dziś pewnego rodzaju przyzwolenie na forsowanie trudnych decyzji, które kiedyś były blokowane, bo nie były społecznie popularne – ocenia prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Publikacja: 14.02.2013 02:06

Kryzysowa ucieczka do przodu

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Red

Z badań Deloitte wynika, że w czasach kryzysu wycena sprawnie zarządzanej spółki może wzrosnąć o 16 proc., a źle kierowanej – spaść nawet o 20 proc. – niezależnie od jej struktury właścicielskiej. Jednak z punktu widzenia stylu zarządzania najważniejsze jest, by firma elastycznie reagowała na zmieniające się warunki. A to często różni spółki prywatne od państwowych. Dlatego warto zastanowić się nad tym, co powoduje, że jedne spółki świetnie radzą sobie w kryzysie, a inne wymagają wsparcia i zewnętrznej ingerencji.

By przedsiębiorstwo przeprowadzić przez rafy kryzysu, konieczne jest spełnienie dwóch warunków. Po pierwsze, niezbędna jest wiara we własnych pracowników, a po drugie, konsekwencja w podejmowanych działaniach. Co ważne, obecnie mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją w Polsce niż jeszcze kilka lat temu, gdy stanowiska w spółkach kontrolowanych przez państwo traktowano w kategoriach łupów politycznych. Obecnie menedżerowie spółek Skarbu Państwa mają zdecydowanie więcej swobody i komfortu biznesowego.

Co więcej, mają pewnego rodzaju przyzwolenie na forsowanie trudnych decyzji, które kiedyś były blokowane, bo nie były społecznie popularne. A to w czasach kryzysu jest to szczególnie ważne. Tym bardziej że nikt nie chce powtórzyć błędów, które doprowadziły do upadku polskie stocznie, Ursus czy chociażby FSO. Wówczas tego przyzwolenia oraz odwagi zabrakło i na konsekwencje nie trzeba było długo czekać

Kluczowa decyzyjność

Jedyną, obecnie znaczącą różnicą pomiędzy kierowaniem firmą prywatną a kontrolowaną przez państwo, pomijając oczywiście ustawę kominową, jest szybkość podejmowania decyzji. Tutaj niestety spółki państwowe nadal przegrywają z prywatnym biznesem. To znamienne, gdyż decyzja podjęta we właściwym momencie może w większym stopniu zagwarantować sukces. Jeśli z jakichś powodów jest wstrzymywana, to często prowadzi do niepotrzebnego dryfowania i zaprzepaszczenia okazji.

Procesy gospodarcze w ostatnich latach na tyle mocno przyspieszyły, że żadna spółka nie może ze strategicznymi decyzjami czekać. Dotyczy to zwłaszcza kryzysu gospodarczego. Bo tutaj jedną z najważniejszych metod walki z nim jest ucieczka do przodu, a największym wrogiem constans, a w tym np. zbyt długie czekanie na zgody korporacyjne.

Dla firmy z branży górniczej walka z kryzysem to dodatkowe wyzwanie, bo o koniunkturze i cenach decyduje to, co się dzieje poza granicami Polski. A jest to proces bardzo dynamiczny, podlegający nieustannym zmianom. Dlatego też musimy być coraz bardziej elastyczni, ponieważ zmieniają się ceny, zmieniają się realia biznesowe i prawne. A w związku z tym liczą się szybkość naszej reakcji oraz umiejętność dostosowania się do nowej rzeczywistości. Jednocześnie nie można zapominać o procesie inwestycyjnym i ciągłej potrzebie rozwoju biznesu.

Nie można też uciekać przed niepopularnymi decyzjami, bo w długim terminie to właśnie one determinują sukces firmy i utrzymanie miejsc pracy. Jestem przekonany, że zarówno większość pracowników, jak i społeczeństwo ma tego świadomość. Firmę, szczególnie z sektorów strategicznych, należy tak prowadzić, by zapewnić jej bezpieczeństwo w trudnych czasach. Jeśli nie przetrwa, to straty będą o wiele większe niż tylko likwidacja miejsc pracy, a wśród nich brak wpływów budżetowych, deprecjacja pozycji lokalnej społeczności czy poważne problemy kooperantów.

Niezmierne ważne jest, by wszyscy gracze biznesowi, w tym zarząd, pracownicy, właściciele, kooperanci, regulatorzy byli zainteresowani wspieraniem firm państwowych w trudnych czasach. Muszą to rozumieć również związki zawodowe. Nie uda się, gdy związki zawodowe będą jednocześnie bronić nadmiernych przywilejów czy status quo miejsc pracy. Utrzymanie firmy i jej rozwój jest nadrzędnym celem, bo nieważne, ile podpiszemy porozumień – gdy firma upadnie, przywileje nic nie będą warte.

Team efektywniejszy od lidera

Jasna strategia przyszłości firmy i konsekwentne jej realizowanie to podstawy sukcesu zarządzania w kryzysie. Ale równie ważne są charyzma i pozycja lidera oraz zgrana grupa współpracujących ze sobą osób. To właśnie zespół determinuje sukces przedsiębiorstwa. Dlatego też w jego skład powinny wchodzić zarówno osoby doświadczone, które niejeden kryzys mają za sobą, jak i młodsze, o większej skłonności do ryzyka, ale i niekonwencjonalnych pomysłów czy zachowań. Dobrze jeśli w teamie mamy zarówno pracowników, którzy są od wielu lat związani z firmą i doskonale znają jej specyfikę, jak i osoby z doświadczeniem w innych spółkach, a nawet i branżach. Taki miks doświadczeń w zespole ma największy potencjał do kierowania całą strukturą w taki sposób, by była ona jak najbardziej efektywna.

Akumulować czy inwestować

W czasach kryzysu skłonność przedsiębiorstw do inwestycji jest mocno ograniczona. Szacuje się, że polskie firmy utrzymują obecnie ponad 200 mld zł na lokatach bankowych. Z danych NBP wynika, że rodzime spółki jeszcze nigdy nie dysponowały tak dużymi zasobami gotówki. Czy słusznie kumulują zyski, czekając na pewniejsze czasy?

Z pewnością dla wielu z nich lokaty to poduszki bezpieczeństwa i warto takie poduszki mieć, chociażby dlatego, że dzięki nim poprawia się komfort prowadzenia biznesu i wyzwala większą pewność siebie wśród zarządzających danymi spółkami. Z drugiej strony, kryzys to idealny czas na inwestycje. Można przejmować albo budować znacznie taniej niż w czasach koniunktury. Dlatego optymalnym rozwiązaniem jest utrzymanie zarówno zabezpieczenia, jak i szukanie dla części aktywów okazji inwestycyjnych. Tym bardziej że wiele z nich już się może nie powtórzyć. Ważne jest, by zachować odpowiednie proporcje pomiędzy zakumulowanym kapitałem a wydatkami inwestycyjnymi i mieć możliwość ich zmiany.

Kryzys zaufania

W Polsce w zdecydowanie większym stopniu mamy do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym aniżeli z prawdziwym kryzysem ekonomicznym. Prawdą jest, że rynek poprzez globalny kryzys stał się bardziej konkurencyjny i wymagający. Mam jednak wrażenie, że ważniejszym problemem dla społeczeństwa i biznesu jest kryzys postrzegania samej instytucji państwa. Oprócz nieżyciowych i wciąż krępujących wolność gospodarczą regulacji prawnych niezmiernie ważna jest zmiana postawy urzędników, którzy to państwo reprezentują i administrują.

To urzędnicy, a nie urzędy, podejmują pewne decyzje i się pod nimi podpisują. Dlatego tak ważna i coraz częściej podejmowana w dyskusji jest odpowiedzialność urzędnicza za decyzje, szczególnie te błędne, których skutki mogą mieć wpływ na działalność największych przedsiębiorstw oraz na życie wielu osób. Dlatego najwyższy czas skończyć serial pt. „Państwo w państwie". Konieczne są zmiany, i to często zmiany nie w regulacjach, ale postawie i świadomości reprezentantów administracji państwowej. Służba państwowa to służba podatnikom, to misja, a nie walka z mitycznymi „bogatymi kapitalistami".

Z badań Deloitte wynika, że w czasach kryzysu wycena sprawnie zarządzanej spółki może wzrosnąć o 16 proc., a źle kierowanej – spaść nawet o 20 proc. – niezależnie od jej struktury właścicielskiej. Jednak z punktu widzenia stylu zarządzania najważniejsze jest, by firma elastycznie reagowała na zmieniające się warunki. A to często różni spółki prywatne od państwowych. Dlatego warto zastanowić się nad tym, co powoduje, że jedne spółki świetnie radzą sobie w kryzysie, a inne wymagają wsparcia i zewnętrznej ingerencji.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Finanse
Szefowa EBC rozważa wcześniejsze opuszczenie stanowiska
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Finanse
Niemcy są największym wierzycielem. Przegoniły Japonię
Prognozy „Parkietu”.
Jak oszczędzać i inwestować w czasach spadających stóp procentowych?
Finanse
Czego może nas nauczyć Warren Buffett?
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont