Nasz pieniądz zaczął dzień w okolicach zamknięć z poprzedniego dnia. Jednak w kolejnych godzinach, na fali ogólnej poprawy nastrojów na globalnych rynkach finansowych, złoty zaczął zyskiwać na wartości.

Inwestorów do aktywniejszego angażowania się w bardziej ryzykowne instrumenty zachęcała udana aukcja włoskiego długu oraz dobre dane o grudniowej produkcji przemysłowej w strefie euro. Nasi inwestorzy dyskontowali z kolei udaną aukcję polskiego długu o wartości 4,5 mld zł. Dzięki temu wieczorem kurs euro w Warszawie był w połowie przedziału 4,15–4,16 zł, co oznaczało prawie 0,5-proc. przecenę. Dolar potaniał o 0,37 proc., do 3,09 zł, a frank o ponad 0,55 proc., do mniej niż 3,37 zł.

Na rynku długu inwestorzy sprzedawali papiery dziesięcioletnie. Ich rentowność wzrosła (po raz czwarty z rzędu) do 4,05 proc. Lekko w górę, do 3,33 proc., poszło również oprocentowanie dwulatek. Rentowność pięciolatek spadła do 3,62 proc.