Reklama

Eksporterzy bronią się przez nierzetelnymi kontraktami

Eksporterzy coraz częściej zwracają się do firm windykacyjnych o odzyskanie należności. To efekt rosnących za granicą zatorów płatniczych.

Aktualizacja: 14.03.2013 12:17 Publikacja: 14.03.2013 10:28

Eksporterzy bronią się przez nierzetelnymi kontraktami

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski md Mateusz Dąbrowski

Z analizy Euler Hermes , firmy windykującej należności biznesowe, wynika, że wartość niespłaconych należności eksportowych polskich firm  rośnie kilka razy szybciej niż wzrost eksportu. Najwięcej zleceń na odzyskanie należności eksportowych pochodzi z sektora spożywczego (m.in. mięsnego) oraz meblowego.

- Szybko rośnie popyt na odzyskiwanie należności eksporterów. Przez cały 2012 rok wartość i ilość zleceń od polskich eksporterów na odzyskanie ich należności była większa o prawie 50 proc. w porównaniu do 2011 roku – mówi Tomasz Delman, Dyrektor Handlowy w Euler Hermes Collections.

Wzrost ten jest więc większy niż wzrost eksportu w tym okresie ( ok 4 proc. liczony w euro). Dla analityków  to jednoznaczne potwierdzenie pogorszenia płynność finansowej na wielu, głównie europejskich, rynkach. Struktura zleceń windykacji na rzecz polskich firm za granicą, jakie otrzymuje Euler Hermes Collections odpowiada strukturze polskich hitów eksportowych: nabywców znajduje, ale jednocześnie ma problemy z samodzielnym odzyskaniem należności, m.in. polski przemysł spożywczy (m.in. mięso) czy meblowy.

Analitycy EH przyznają również, że zwiększenie zapotrzebowania na usługi związane jest z efektywnością działania firm windykacyjnych. W dobie spowolnienia, z którym wciąż mamy do czynienia (zwłaszcza na naszym kontynencie) od 2009 roku można powiedzieć, iż skuteczność w odzyskiwaniu należności jest uzależniona od szybkości działania w odzyskiwaniu należności. – Na wszystkich rynkach współpracujemy z naszymi oddziałami, co przynosi efekty – polscy zleceniodawcy nie są już na straconej pozycji w porównaniu z innymi, lokalnymi wierzycielami. – dodaje Tomasz Delman.

EH zwraca uwagę na próby oszustw na zagranicznych rynkach. - Trudno powiedzieć, dlaczego polscy przedsiębiorcy wciąż maja mylne wyobrażenie o większym bezpieczeństwie, przejrzystości rynków zagranicznych – dając tym samym zagranicznym odbiorcom kredyt zaufania na wyrost – dodaje Agnieszka Sztyber z Euler Hermes Collections.   – Panuje jakieś złudne wyobrażenie, iż prośba o dodatkowe wyjaśnienia może urazić kontrahenta, co wydaje się niewłaściwe w sytuacji szukania dodatkowych kanałów sprzedaży. Fatalne jest jednak pozbycie się towaru bez uzyskania zapłaty, stanie się ofiarą oszustwa, którego łatwo uniknąć, niespotykane już – a na pewno nie na taka skalę na rynku krajowym. Rzetelny kontrahent nie powinien mieć nic przeciwko próbom uzyskania dodatkowych informacji – wszyscy obecnie rozumieją dużą rolę bezpieczeństwa transakcji w tak trudnych dla biznesu czasach. – tłumaczy ekspert.

Reklama
Reklama

 

O czym powinni pamiętać eksporterzy aby nie stać się ofiarą oszustw?

Zasady przypominane przez Euler Hermes:

1.Weryfikacja spółki (m.in. członków zarządu, właścicieli)

Weryfikację spółki i osób zarządzających. Szybka i wiarygodna informacja to m.in. raporty handlowe, które w Polsce oferuje m.in. Euler Hermes Collections oraz ogólnodostępne źródła rejestrowe, w Wielkiej Brytanii dostępne np. pod adresem www.companyshouse.gov.uk. Ponadto – warto sprawdzać kontrahentów na biznesowych serwisach społecznościowych (służące weryfikacji menedżerów, właścicieli, innych zarządzających).

Prosić o referencje i weryfikować je (polscy przedsiębiorcy często ograniczają się jedynie do pierwszego kroku).

2.Weryfikacja dokumentów (m.in. finansowych)

Reklama
Reklama

Do mniejszej ostrożności, pominięcia wspomnianych innych środków ostrożności skłaniać polskich kontrahentów mogą np. dobre dane finansowe odbiorcy – tak dobre, że często w praktyce zamiast uśpić powinny raczej budzić naszą podejrzliwość. Nie chodzi tu nawet wyłącznie o ich autentyczność – ale np. zysk operacyjny w pierwszym roku działalności na poziomie 2,5 mln funtów przy obrocie 5 mln budzić może pewne podejrzenia o przyjęty model działalności.

Zamówienia na odpowiednim papierze. Weryfikujmy logo (każdego pisma – a zwłaszcza zleceń zmiany adresu dostawy, bo one są podrabiane i udają prawdziwą korespondencję (logo etc).

3. Weryfikacja adresu odbioru

Miejmy świadomość ryzyka wynikającego z punktu dostaw innego niż adres handlowy, np. parkingi czy magazyny w przemysłowych dzielnicach. Właściwym (pożądanym) punktem odbioru towaru (zwłaszcza za pierwszym razem) powinna być siedziba firmy ew. łatwo identyfikowalny główny jej zakład, magazyn.

4. Weryfikacja przedstawicieli którzy się z nami kontaktują

Zwróćmy uwagę na domenę e-mail, z jakiej kontaktują się przedstawiciele odbiorcy – wystrzegać się tych z serwisów ogólnodostępnych.

Reklama
Reklama

-Jeśli pośrednicy i przedstawiciele dają nam numer komórkowy – prosić o stacjonarny firmowy i weryfikować go (w ten sposób unikniemy nieuprawnionej zmiany adresu naszej dostawy).

Mamy jakiekolwiek wątpliwości? Mówmy o nich otwarcie kontrahentowi, prośmy o wyjaśnienia!

Finanse
"MF otwarte na zmiany". Pierwsze konsultacje projektu Osobistego Konta Inwestycyjnego.
Finanse
Andrzej Domański: OKI to priorytetowy projekt Ministerstwa Finansów
Finanse
Minister Andrzej Domański tłumaczy, jak będzie działać Osobiste Konto Inwestycyjne
Finanse
Portret finansowy młodych. Nie jest różowo
Finanse
Zmiany kadrowe w KNF. Sebastian Skuza odwołany ze stanowiska
Reklama
Reklama