banki spółdzielcze,regulacje płynnościowe,CRD IV,Dyrektywa UE

Instytucje finansowe będą musiały się zmierzyć z nowymi wymogami regulacyjnymi.

Publikacja: 04.06.2013 00:11

Nowe przepisy mogą zahamować rozwój banków spółdzielczych – obawiają się przedstawiciele tego sektor

Nowe przepisy mogą zahamować rozwój banków spółdzielczych – obawiają się przedstawiciele tego sektora.

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Największym wyzwaniem dla banków spółdzielczych w najbliższym czasie będzie dostosowanie się do  nowych wymogów regulacyjnych, które wynikają z prawa UE.  W Ministerstwie Finansów trwają prace nad zmianami uwzględniającymi nowe wymogi. Możliwym skutkom planowanych zmian poświęcone było  „Śniadanie z Rzeczpospolitą", które odbyło się w restauracji Amber Room w Warszawie.

Przedstawiciele banków spółdzielczych apelują, by przy tworzeniu ustawy uwzględnić specyfikę  i skalę działania.

– Mały i średni biznes po ostatnim kryzysie jest mocno dyskryminowany przez instytucje finansowe. I to wyzwania zarówno dla banków spółdzielczych, jak i regulatorów, żeby zachować funkcje wsparcia dla  drobnego biznesu, który napędza gospodarkę – mówi Tomasz Mironczuk, prezes Banku BPS zrzeszającego 365 banków spółdzielczych.

Helena Piasecka, prezes Banku Spółdzielczego Rzemiosła w Krakowie, podkreśla, że dużym wyzwaniem jest utrzymanie pozycji banków spółdzielczych w finansowaniu gospodarki. – Specyfika banku spółdzielczego różni się od specyfiki banku komercyjnego. U nas nie ma nadrzędnego celu w postaci maksymalizacji zysku i oczekiwań wysokiego zwrotu na kapitale. To pozwala spokojniej funkcjonować, bez ponoszenia wysokiego ryzyka – tłumaczy.

Śniadanie z "Rz": Banki spółdzielcze stabilizatorem gospodarki

Bank blisko klienta

Sławomir Czopur, dyrektor departamentu finansowego Banku Spółdzielczego w Brodnicy, podkreśla, że istotne jest to, że banki spółdzielcze nie idą za cyklem koniunkturalnym, co oznacza, że ich klienci dobrze sobie radzą także w okresach zaburzeń.

– Bankowość spółdzielcza charakteryzuje się dobrą znajomością lokalnego klienta. W zależności od regionu, w jakim działa, to jest mały i średni biznes, rolnictwo, osoby prywatne, ale ważnym klientem są również jednostki samorządu terytorialnego. Jednocześnie bank spółdzielczy jest także bankiem uniwersalnym i potrafi się dostosować do sytuacji i oczekiwań rynku. Niewątpliwie wyzwaniem jest rozwój nowych technologii – ocenia Halina Choroś, prezes Mazowieckiego Banku Spółdzielczego w Łomiankach.

Kontrowersje wokół nowych regulacji

– Nie wszyscy wiedzą o tym, że banki spółdzielcze są często technologicznie bardziej zaawansowane od banków komercyjnych. Jednak największą wartością jest to, że  są to banki na trudne czasy, bo u nas  decyzje są podejmowane lokalnie – zwraca uwagę Sławomir Czopur.

Tomasz Mironczuk dodaje, że w bankach komercyjnych klient nie ma możliwości rozmowy z kimś, kto decyduje o udzieleniu mu kredytu, a w bankach spółdzielczych to standard.

Zróżnicowanie banków spółdzielczych ma nie tylko swoje zalety, ale również wady – mówi Wojciech Kowalczyk, wiceminister finansów

Uczestnicy debaty podkreślają, że poprzez kampanie wizerunkowe  coraz skuteczniej walczą ze stereotypowym postrzeganiem banku spółdzielczego jako banku wiejskiego. – Pokazujemy, że banki spółdzielcze  są bankami uniwersalnymi, nowoczesnymi i każdy może znaleźć w nich miejsce – podsumowują.

Przedstawiciele banków spółdzielczych zwracają uwagę na nowe regulacje, które ich zdaniem mogą zahamować  rozwój sektora.  Wzbudzają one wiele kontrowersji i na razie nie udało się wypracować  wspólnego stanowiska w tej sprawie.

Wojciech Kowalczyk, wiceminister finansów, deklaruje, że jego resort  wspiera bankowość spółdzielczą i docenia antycykliczność sektora, co się objawia m.in. tym, że w czasie spowolnienia gospodarczego jego suma bilansowa przyrasta znacznie szybciej niż w sektorze banków komercyjnych. Zwraca jednak uwagę, że zróżnicowanie banków spółdzielczych ma nie tylko swoje zalety, ale również wady.

– Prowadzimy konsultacje ze środowiskiem banków spółdzielczych, próbujemy wypracować rozwiązania wychodzące naprzeciw unijnej dyrektywie CRD IV i rozporządzeniu CRR odnoszącym się do wymogów kapitałowych i płynnościowych, ale konsultacje i znalezienie kompromisu są trudne. Głównie dlatego, że banki są w różnej sytuacji – podkreśla Kowalczyk. – Są małe banki mocne kapitałowo i płynnościowo, które nie są chętne do pozbywania się niezależności, a z drugiej strony są duże banki, które chcą de facto być bankami sieciowymi, z dużą siecią placówek, ale mogą mieć problemy ze spełnieniem wymogów płynnościowych zawartych w dyrektywie – dodaje Kowalczyk. Zwraca też uwagę na różną strukturę depozytariuszy w poszczególnych bankach. Jak podkreślał, w niektórych  są to głównie depozyty  osób prywatnych i mikro- oraz małych przedsiębiorstw, które  są najbardziej „promowane" przez nowe regulacje, bo  mają niski wskaźnik odpływu, ale są też banki, których dużymi klientami są samorządy, gdzie wskaźnik odpływu jest dużo wyższy. Głównym tematem do dyskusji jest także IPS  (Instytutional Protection System – System Ochrony Instytucjonalnej).

– MF zaproponowało wstępne ustalenia, które wzbudziły ogromne emocje. Jako regulator musimy zwracać uwagę na bezpieczeństwo sektora. Są różne modele i propozycje. My zaproponowaliśmy fakultatywne podejście, jeśli chodzi o przystąpienie przez banki do systemu ochrony instytucjonalnej. Jesteśmy otwarci na dyskusję – mówi Kowalczyk.

– Chodzi o znalezienie konsensusu,  żeby zachować lokalny charakter banków spółdzielczych i wzmocnić bezpieczeństwo sektora – podkreśla wiceminister finansów. Dodaje, że kwestie  kapitałowe nie są problemem, bo sektor spółdzielczy jest dobrze skapitalizowany, wskaźnik wypłacalności na koniec 2012 r. wyniósł ponad 13 proc., a do tego  jest zyskowny.

Zachować zasadę proporcjonalności

Bartosz Kublik, prezes BS w Ostrowi Mazowieckiej, odpowiada, że nowe rozwiązania budzą obawy  w środowisku, bo niedoprecyzowana pozostaje kwestia wspólnego zarządzania ryzykiem, kształtowania polityki handlowej i kredytowej. – Są obawy, że możemy zgubić lokalność i podmiotowość na naszych małych rynkach. Pytanie, czy regulator będzie forsował bardziej maksymalistyczne czy minimalistyczne podejście. Apelujemy, żeby był to minimalistyczny model wdrożenia, tym bardziej że w dokumentach europejskich są założone dość długie okresy wdrożenia – tłumaczy prezes Kublik.

Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich, ocenia, że jest grupa dużych banków, które boją się, że będą musiały ponosić konsekwencje i płacić za błędy małych, a te małe z kolei boją się, że zostaną przejęte przez duże. – Nadzorca w porozumieniu z bankami spółdzielczymi powinien się skoncentrować na informacji i edukacji – podkreśla Bańka.

Wiceminister Kowalczyk przypomina, że według propozycji MF  przystąpienie do systemu ochrony instytucjonalnej byłoby fakultatywne.

Są obawy, że możemy zgubić lokalność – ostrzega Bartosz Kublik, prezes BS w Ostrowi Mazowieckiej

Tomasz Mironczuk przekonuje, że  prosty model działania banków spółdzielczych jest  samozabezpieczającym się mechanizmem. Poza tym jego zdaniem właściciele banków spółdzielczych, których jest kilkaset tysięcy w skali kraju,  są najlepszym gwarantem tego, że prezes banku spółdzielczego nie może sobie pozwolić na nadmierne ryzyko. – To zupełnie inny model niż w bankach komercyjnych, gdzie zwykle prezes ma  jednego głównego właściciela i pokusa nadużyć jest większa, a możliwości kontrolne słabe. I jeśli regulatorzy będą przykładali te same algorytmy komunikacji i wymuszania zmian do bankowości spółdzielczej i komercyjnej, to powstanie problem – tłumaczy Mironczuk. Dodaje, że w sektorze komercyjnym, gdzie jest jeden dominujący inwestor,  proces decyzyjny i dostosowawczy  jest szybszy, ale tam ryzyko, jakie banki mogą stworzyć w systemie, jest ogromne. Tymczasem w bankach  spółdzielczych jest ono dużo niższe, ale banków spółdzielczych jest ponad 570,  stoi  za nimi kilkaset tysięcy właścicieli i oni muszą być przygotowani do zmian – argumentuje Mironczuk.

Wiceminister Kowalczyk ocenia, że bez względu na to, czy chodzi o komercyjny czy spółdzielczy, to przede wszystkim chodzi o bank. – Nie możemy robić wyjątków, bo nadrzędnym celem regulatora i nadzorcy jest bezpieczeństwo deponentów i zgromadzonych depozytów. To są regulacje europejskie, które w końcu będziemy musieli implementować – podkreśla  Kowalczyk.

– Dyrektywa CRD IV wchodzi w życie od początku 2014 roku. Do 24 maja był termin zgłaszania uwag, teraz trwają prace wewnątrz ministerstwa  nad ich skompilowaniem. W perspektywie miesiąca chcielibyśmy przedstawić uzupełniony projekt, jeśli pojawią się nowe propozycje, to  deklaruję, że będziemy otwarci. Na pewno nie będziemy wprowadzać tych rozwiązań, zanim staną się one prawem w UE  – deklaruje Kowalczyk.

Jednak Jerzy Bańka oraz przedstawiciele banków spółdzielczych apelują  o zachowanie zasady proporcjonalności przy wprowadzaniu tych przepisów. – Obecnie przygotowywane rozwiązania powinny odseparować działalność operacyjną banku zrzeszającego od działań quasi-nadzorczych – podkreśla Bańka. Zwraca też uwagę na istniejące ograniczenia i dodatkowe obowiązki banków spółdzielczych w porównaniu z bankami komercyjnymi. – Przy okazji prac nad nową ustawą powinny one zostać skorygowane, ZBP wkrótce złoży takie propozycje – dodaje wiceprezes ZBP.

Debatę moderował Paweł Czuryło, kierownik redakcji ekonomicznej „Rz"

Unijne zmiany w prawie

16 kwietnia 2013 r. Parlament Europejski przyjął regulacje pakietu CRD IV/CRR. Pakiet oznacza wprowadzenie nowych wymogów kapitałowych i płynnościowych dla banków. Jednym z wymogów jest wprowadzenie nowej normy płynności krótkoterminowej tzw. LCR (liquidity coverage ratio), która wymaga utrzymywania przez banki wysokiego poziomu płynnych aktywów wysokiej jakości, które wystarczą na pokrycie szacowanego odpływu środków w określonym scenariuszu stress-testu. Z szacunków wynika, że wiele banków spółdzielczych oraz banki zrzeszające nie będą w stanie samodzielnie spełnić nowych norm płynności. Nowe regulacje zakładają jednak, że jeśli banki działają w ramach wspólnie utworzonego systemu ochrony instytucjonalnej (IPS), mogą wyliczać normy płynności na poziomie zagregowanym. Wiąże się to jednak z dodatkowymi warunkami, które trzeba spełnić.

Największym wyzwaniem dla banków spółdzielczych w najbliższym czasie będzie dostosowanie się do  nowych wymogów regulacyjnych, które wynikają z prawa UE.  W Ministerstwie Finansów trwają prace nad zmianami uwzględniającymi nowe wymogi. Możliwym skutkom planowanych zmian poświęcone było  „Śniadanie z Rzeczpospolitą", które odbyło się w restauracji Amber Room w Warszawie.

Przedstawiciele banków spółdzielczych apelują, by przy tworzeniu ustawy uwzględnić specyfikę  i skalę działania.

Pozostało 95% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu