Marszałkowie: mamy za mało pieniędzy na walkę z wodą

Na zapobieganie powodziom brakuje pieniędzy – alarmują marszałkowie województw. Skutki mogą być opłakane.

Publikacja: 05.07.2013 00:04

W tym roku wydatki, głównie na inwestycje, będą wyższe niż w ubiegłym

W tym roku wydatki, głównie na inwestycje, będą wyższe niż w ubiegłym

Foto: Rzeczpospolita

Większość działań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej realizowanych jest na szczeblu centralnym, za to samorządy dbają o stan infrastruktury przeciwpowodziowej. Pieniądze na ten cel idą z budżetu państwa, ale marszałkowie wytykają, że jest ich zdecydowanie za mało – zarówno na inwestycje, jak i na bieżące utrzymanie.

– Program inwestycji, które mają poprawić stan urządzeń melioracyjnych do 2030 r. to ok. 1,3 mld zł. Około 900 mln zł można pozyskać ze źródeł zewnętrznych. Ale konieczny jest też wkład własny, tymczasem kwoty z budżetu państwa na inwestycje w minionych latach nie przekraczały miliona złotych rocznie – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.

W ramach programu inwestycyjnego województwo chce zrealizować ok. 300 różnych projektów, w tym dotyczących drenowania (za co w większości płacą właściciele tych gruntów), poprawy przepustowości rzek i innych zbiorników wodnych czy naprawy wałów przeciwpowodziowych. Około 56 proc. wszystkich wałów w województwie czeka modernizacja i odbudowa.

Województwo lubuskie swoje potrzeby inwestycyjne określiło na 1 mld zł do 2023 r. Oczywiście większość pochodzić będzie przede wszystkich z unijnych funduszy, ale i tak potrzebny jest wkład własny na ok. 150–250 mln zł, średnio 15–25 mln zł rocznie. Budżet państwa na inwestycje przekazuje ok. 1,5 mln zł rocznie. Te planowane dotyczą głównie rozbudowy wałów przeciwpowodziowych, a także regulacji i rekonstrukcji rzek i kanałów, rozbudowy sieci nowych przepompowni melioracyjnych czy budowy zbiorników małej retencji wodnej (tzw. urządzenia melioracji wodnych podstawowych).

– W województwie opolskim powinny być zaangażowane co najmniej dwukrotnie większe środki finansowe od obecnego poziomu – mówi Zbigniewa Bahryj, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. 41 proc. wałów w regionie to urządzenia zagrażające lub mogące zagrażać bezpieczeństwu, konieczna jest też budowa polderów i zbiorników retencyjnych.

Urzędom marszałkowskim brakuje też pieniędzy na bieżące utrzymanie całej infrastruktury powierzonej im przez państwo do zarządzania. – Na roboty konserwacyjne i eksploatację potrzebujemy ok. 55–58 mln zł rocznie (w latach 2011–2013), z budżetu państwa otrzymaliśmy 51–58 proc. tych kwot – mówi Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy pomorskiego urzędu marszałkowskiego.

– Przydzielane środki z budżetu państwa w latach 2011–2012 wystarczały na utrzymanie jedynie ok. 30–35 proc. wód i urządzeń – przytacza dane Aleksandra Gorzelak z podkarpackiego urzędu marszałkowskiego. Na 2012 r. zgłoszono zapotrzebowanie na 32 mln zł, przyznano jedynie 15,2 mln zł. Około 44 proc. wałów przeciwpowodziowych w województwie wymaga inwestycji – podwyższenia i zabezpieczenia przeciwfiltracyjnego, a 17 proc. – dogęszczenia i innych napraw.

– Dotacje z budżetu państwa od wielu lat są przyznawane województwu w zbyt niskich wysokościach. Na niektóre zadania zlecone z zakresu administracji rządowej z dziedziny gospodarki wodnej województwo nie otrzymuje środków z budżetu państwa w ogóle, stąd przeznacza na nie własne pieniądze, mimo że co roku precyzyjnie określamy potrzeby – mówi Witold Trólka z dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego. – Funduszy jest zatem zbyt mało, szczególnie jeśli chodzi o wydatki bieżące. Tymczasem urządzenie wodne, które nie jest utrzymywane w należytym stanie technicznym, może stanowić zagrożenie większe, niż gdyby w ogóle go brakowało.

Samorządy podkreślają, że oprócz mizerii finansowej, w ramach realizacji zadań z zakresu ochrony przeciwpowodziowej borykają się z wieloma innymi problemami. Przede wszystkim z procesem zabudowy terenów dolin rzecznych.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, a.cieslak@rp.pl

Ruszyły wielkie projekty

Także Ministerstwo Środowiska przyznaje, że przeznaczane obecnie środki na ochronę przeciwpowodziową są zbyt małe w stosunku do potrzeb. Przykładowo ponad 60 proc. budowli piętrzących (administrowanych przez jednostki na szczeblu centralnym) ma ponad 50 lat. Jeśli do tego dodamy coraz częściej występujące ekstremalne zjawiska pogodowe, to w efekcie stan infrastruktury przeciwpowodziowej pogarsza się (choć pozwala na dalszą eksploatację). Mimo wszystko pieniędzy w porównaniu z sytuacją sprzed 2010 r. jest znacznie więcej, głównie dzięki funduszom UE oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jak podaje GUS, na inwestycje w wały przeciwpowodziowe i regulację rzek wydano w 2011 r. w sumie 800 mln zł, a 2010 – prawie 600, w 2005 r. – 221 mln zł, a w 2000 – 385 mln zł.

Zbiornik Świnna Poręba

Chroniony Wrocław i okolice

Polder w Raciborzu

Mapy ryzyka

Zmiana systemu

Większość działań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej realizowanych jest na szczeblu centralnym, za to samorządy dbają o stan infrastruktury przeciwpowodziowej. Pieniądze na ten cel idą z budżetu państwa, ale marszałkowie wytykają, że jest ich zdecydowanie za mało – zarówno na inwestycje, jak i na bieżące utrzymanie.

– Program inwestycji, które mają poprawić stan urządzeń melioracyjnych do 2030 r. to ok. 1,3 mld zł. Około 900 mln zł można pozyskać ze źródeł zewnętrznych. Ale konieczny jest też wkład własny, tymczasem kwoty z budżetu państwa na inwestycje w minionych latach nie przekraczały miliona złotych rocznie – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu