Najnowsze badania przeprowadzone przez Pew Research Center/USA Today przynoszą alarmujące rezultaty. Mimo poprawy koniunktury gospodarczej i wyraźnego, choć wciąż anemicznego ożywienia na rynku pracy, powrót do stanu sprzed kryzysu finansowego może jeszcze zająć długie lata. O ile w ogóle będzie to możliwe. – Pomimo ożywienia gospodarczego nastroje wyraźnie się pogarszają – ostrzega Rakesh Kochhar, zastępca dyrektora ds. badań w Pew Research Center's Hispanic Trends Project.
Z danych opublikowanych przez Pew Research Center wynika, że odsetek Amerykanów zaliczających samych siebie do klasy średniej (middle class), spadł w latach 2008–2012 z 53 proc. do 44 proc. Dziś aż 40 proc. badanych definiuje swój status materialny jako klasę niższą (lower class) lub niższą klasę średnią (lower middle class). W 2008 roku z tymi grupami identyfikowało się 25 proc. badanych. Negatywny trend nie ominął także zamożniejszych warstw. W 2008 roku co piąty Amerykanin (dokładnie 21 proc.) utożsamiał się z klasą wyższą (upper clas) lub z wyższą klasą średnią (upper middle class). Dziś na samym wierzchołku drabiny majątkowej umieszcza się tylko 15 proc. mieszkańców USA.
Szukając przyczyn negatywnego trendu, Pew Research Center powołuje się na dane Biura Spisu Powszechnego, z których wynika, iż w latach 2007–2012 średnie dochody (mediana) gospodarstwa domowego obniżyły się z 55627 do 51017 dol. rocznie. Realny dochód amerykańskiej rodziny znajduje się dziś na poziomie z 1995 roku. Najmocniej spadek zarobków (o 8 proc. w ciągu sześciu lat) odczuły rodziny znajdujące się w samym środku majątkowej drabinki, podczas gdy dochody przedstawicieli klasy wyższej obniżyły się o 2 proc. Ten trend prowadzi do jeszcze większego rozwarstwienia społecznego – piszą autorzy raportu.
44 procent Amerykanów zalicza się dziś do klasy średniej. Sześć lat temu było to 53 procent
Innym niepokojącym trendem są dane dotyczące przyrostu zatrudnienia. Według Rezerwy Federalnej w latach 1980–2009 liczba tworzonych miejsc pracy wymagających średnich kwalifikacji wzrosła o 46 proc., podczas gdy liczba miejsc dla niewykwalifikowanych pracowników – aż o 110 proc. W grupie osób najmłodszych, które najmocniej odczuły skutki recesji, odsetek osób zaliczających samych siebie do klasy niższej lub niższej klasy średniej podwoił się w ciągu minionych sześciu lat. Trend ten dotyczy także osób z wyższym wykształceniem.