– Nowa mapa określa ramy wsparcia publicznego dla inwestycji produkcyjnych w Polsce w ciągu najbliższych 7 lat – mówi wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Joaquín Almunia. Jego zdaniem państwa członkowskie, w tym Polska, mogą przyznawać przedsiębiorstwom pomoc, aby wesprzeć inwestycje w nowe zakłady produkcyjne w mniej uprzywilejowanych regionach. Pomagać można też w  rozbudowie lub modernizacji istniejących zakładów. KE postanowiła, że jeśli PKB na mieszkańca jest niższy niż 75 proc. średniej unijnej, obszar taki nadal będzie się kwa- lifikował do regionalnej pomocy w granicach 25–50 proc. kosztów projektów inwestycyjnych.

Takie warunki spełnia cała Polska z wyjątkiem woj. mazowieckiego, gdzie PKB na mieszkańca jest za wysoki na tak dużą pomoc. Wsparcie na tym terenie może wynosić od 10 do 35 proc. kosztów.  Bruksela zastrzegła, że maksymalne limity odnoszą się wyłącznie do inwestycji dużych firm. Dopuszcza możliwość ich podniesienia pomocy o 10 pkt proc. w przypadku inwestycji średnich przedsiębiorstw i o 20 punktów proc. w przypadku małych spółek. Elastyczne podejście Komisji Europejskiej – jak sama przyznaje – wynika z tego, że chce ona sprzyjać rozwojowi gospodarczemu regionów, w których poziom życia jest niski.

Dotyczy to też regionów o bardzo niskim stopniu zatrudnienia. Trzeba jednak mieć na uwadze, aby przy- znana pomoc dla działań gospodarczych nie pogarszała warunków wymiany handlowej. Piotr Bujak, główny ekonomista banku Nordea, uważa, że limity należy traktować poważnie, bo ich przekraczanie może skutkować odebraniem pomocy. – Zróżnicowanie limitów odzwierciedla różnice w poziomie rozwoju regionów – mówi ekonomista. – Ofiarą swojego sukcesu staje się Warszawa.

Ten przykład pokazuje, że postęp w zmniejszaniu luki w poziomie rozwoju gospodarczego między Polską a średnią unijną będzie skutkować zmniejszeniem naszego dostępu do unijnych środków. Jego zdaniem należy przemyśleć wykorzystanie środków w hojnej dla nas perspektywie finansowej UE do 2020. Powinny one zostać wykorzystane tak, aby stworzyć mocne podstawy silnego i trwałego wzrostu gospodarczego.

—eg