W 2013 r. polska wymiana handlowa z Ukrainą wyniosła 7,9 mld dol. – nieznacznie więcej niż rok wcześniej. To kraj, z którym mamy solidną nadwyżkę – eksport to 5,7 mld dol. Rosja jest jednym z najważniejszych partnerów handlowych Polski. W ubiegłym roku z ponad 19 mld euro zajmowała drugie miejsce wśród importerów. Eksport był wart ok. 8,1 mld euro – to dla nas piąty co do wielkości rynek.
Co będzie dalej? Rozpatrzymy dwa możliwe scenariusze wydarzeń.
1. Rokowania, ?a potem sankcje wobec Rosji
– To rządzone półautorytarnie państwo ma przestarzałą gospodarkę zasilaną głównie przez surowce. Gdy to źródło wyschnie, może być różnie, ponieważ poparcie społeczeństwa kosztuje – mówi Zygmunt Berdychowski, współzałożyciel Instytutu Studiów Wschodnich. Jego zdaniem nie można zapominać, iż Rosja potrzebuje Europy nie tylko jako odbiorcy ropy i gazu, ale musi importować z UE technologie.
– Putin pokazał, że argumenty gospodarcze są drugorzędne. W sytuacji, gdy stawką jest zwiększenie wpływów i potęgi Rosji, poniesie on dowolne koszty – uważa Wojciech Warski z Business Centre Club.
Jego zdaniem demonstracja siły przez Rosję oznacza, że trudno będzie ją przekonać np. do zniesienia embarga na unijną wieprzowinę. Możliwe są nawet kolejne restrykcje. ?– Rosjanie niemal na pewno użyją argumentu gazowego, przykręcając pod pozorem zaległości kurek gazociągu via Ukraina. Raczej nie odważą się na ten krok w przypadku Nord Streamu – uważa Warski.