Eksport z Chin spadł w lutym aż o 18,1 proc. (licząc rok do roku), podczas gdy średnia prognoz analityków zebrana przez agencję Bloomberga mówiła o jego wzroście o 7,5 proc. To największy spadek od 2009 r., co podsyca obawy przed spowolnieniem gospodarczym w Chinach i jego negatywnymi skutkami dla światowej gospodarki i rynków surowcowych.
W reakcji na publikację tych statystyk cena miedzi spadła do najniższego poziomu od ośmiu miesięcy, a traciły również inne metale przemysłowe. Chiny wszak są ich największym konsumentem na świecie. Chiński indeks giełdowy CSI 300 spadł w poniedziałek o 3,3 proc., do najniższego poziomu od pięciu lat.
Premier Chin Li Keqiang ogłosił w zeszłym tygodniu, że tegoroczny cel wzrostu gospodarczego wynosi 7,5 proc. Inwestorzy oczekują, że w nadchodzących dniach obradujące obecnie Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych (parlament ChRL) da jakieś wskazówki dotyczące osiągnięcia tego celu.
– Chiński cel wzrostowy ma zaledwie tydzień, ale już jest zagrożony z powodu bardzo kiepskich danych o eksporcie. Duży spadek eksportu rodzi pytania, na ile realistyczny jest obecny cel wzrostu gospodarczego. Zwiększona niepewność dotycząca tej kwestii nie jest dobra zarówno dla rynków surowcowych, jak i światowych giełd – wskazuje Rebecca O'Keeffe, dyrektor inwestycyjna w Interactive Investor.
18,1 proc. o tyle spadł w lutym chiński eksport. W styczniu rósł o 10 procent