Tym razem decyzję podjął nie wyspecjalizowany w zatrzymywaniu towarów z krajów, na które Rosja chce wywrzeć presję, organ władzy - Roschozsielnadzor, ale Nadzór nad prawami konsumentów (Rospatrebnadzor). „Zostały wykryte działania niezgodne z prawem, co świadczy o fałszowaniu produktów mlecznych" - głosi krótki komunikat.
Decyzja o zakazie wpuszczania i rosyjskiego nabiału zapadła dzień po tym jak rosyjski odpowiednik nakazał sklepom wycofać ze sprzedaży rosyjskie cukierki największych producentów (Rot Front, Czerwony Październik, Babajewski), a także sery oraz ryby i przetwory rybne.
Ukraińcy wstrzymali także dostawy cukru na Krym a także na rynki Azji Środkowej z powodu trudności i z tranzytem przez Rosję. Koncern Ukrcukor ocenia na 100 tys. ton straty rynku krymskiego.
Wcześniej to Rosjanie wielokrotnie sięgali po broń towarową zakazując m.in. ukraińskich serów żółtych i słodyczy; białoruskiego nabiału czy teraz mięsa wieprzowego z Unii.
Wzajemne sankcje UE-Rosja mogą przekreślić ożywienie gospodarcze w Unii