Program 500+, czyli sztandarowa obietnica wyborcza PiS, powoli nabiera realnych kształtów. Wiemy już, że nie wszyscy mogą liczyć na wsparcie. Z programu zostaną wykluczeni Polacy, którzy mieszkają, pracują i wychowują swoje dzieci za granicą.
- 500 zł powinno trafiać na dzieci, które są w Polsce - uważa Morawiecki. Celem programu 500+ jest to, by w Polsce było więcej urodzeń; nie chcemy płacić na dzieci, które mieszkają w bardzo bogatych krajach Zachodu - argumentuje.
- Dla osób, które na stałe wyjechały za granicę, to nie bardzo sobie to wyobrażam, ponieważ to jest program pro demograficzny. To znaczy chcemy, żeby w Polsce rodziły się dzieci, żebyśmy mieli wystarczającą liczbę pracowników i obywateli za jakiś czas. (...) To jest jeden z tych aspektów, nad którym powinniśmy bardzo dokładnie popracować, żeby 500 złotych było przeznaczone na dzieci, które są w Polsce - tłumaczył wicepremier.
Jak kontynuował, wyobraża sobie natomiast, że "jest jakaś grupa osób, która mieszka w Polsce i wiąże swoją przyszłość z Polską, ale częściowo też pracuje za granicą; w takich przypadkach trzeba dokładnie od strony operacyjnej ułożyć ten proces". Dodał, że ma nadzieję, iż GUS będzie w stanie takie rozróżnienie wypracować.
- My nie chcemy płacić pieniędzy na dzieci, które mieszkają w bardzo bogatych krajach Zachodu. (...) Nie chcemy, żebyśmy jako państwo promowali demografię w Wielkiej Brytanii. (...) Nie stać nas na pomoc państwu brytyjskiemu w tym momencie - skonkludował Morawiecki.