W roku budżetowym 2022-23 wydatki na utrzymanie rodziny królewskiej wzrosły o 5 proc. do 107,5 mln funtów, w tym samym czasie finansowanie z Sovereign Grant (czyli z 25 proc. zysków z majątku należącego do Korony) wyniosło 86,3 mln funtów. Deficyt został pokryty z rezerw, a jego wysokość wynika także z „wyjątkowych okoliczności”.
Urzędnicy dworu deficyt tłumaczą to przede wszystkim niecodziennymi wydatkami. W zeszłym roku budżetowym rodzina królewska musiała pokryć koszty pogrzebu królowej Elżbiety II i koronacji Karola III. Do tego doszła rosnąca inflacja, która wpływa także na funkcjonowanie szeroko pojętego dworu królewskiego. Oprócz tego kontynuowano renowację Pałacu Buckingham.
Czytaj więcej
Z doniesień medialnych wynika, że nie we wszystkich państwach należących do Wspólnoty Narodów, Ka...
Personel monarszych rezydencji robi jednak wszystko, by wdrożyć oszczędności. Jak tłumaczono w oficjalnych komunikatach „z troski o planetę” ustawiono w należących do rodziny królewskich budynkach ogrzewanie na niskim poziomie – 19°C w pomieszczeniach używanych oraz 16 °C w pustych. To ostre oszczędności – WHO zaleca, by w pomieszczeniach dla osób zdrowych było to 18°C, a dla osób starszych i małych dzieci 20°C.
W kosztach rodziny królewskiej są również zawarte oficjalne królewskie podróże i wizyty, na których ciężko oszczędzać, gdyż funkcja reprezentacyjna to esencja roli monarchy i rodziny królewskiej w Wielkiej Brytanii. Zgodnie z danymi podawanymi przez BBC koszty podróży objęły m.in. ponad 1 mln funtów za 179 lotów helikopterem czy 146 tys. funtów za podróż Karola III po Niemczech podczas jego pierwszej wizyty zagranicznej w roli panującego monarchy.