Mamy mocny, pozytywny początek roku na rynkach finansowych, w kraju i za granicą, zarówno na rynku obligacji, jak i akcji. Jaki początek roku, taki cały rok?
Giełdy nie są przewidywalne. Można oczywiście próbować przewidywać, co się stanie, ale efekt będzie prawie losowy. Paradoksalnie wcale nie trzeba wiedzieć, w którą stronę podążą indeksy, żeby na tym zarabiać. Trzeba kupować akcje spółek atrakcyjnie wycenianych. Niezależnie, czy giełdy wzrosną, czy spadną, będzie to dobra inwestycja.
Na spółkach technologicznych, tzw. growth (wzrostowych), w Stanach Zjednoczonych obserwujemy przecenę, która zaczęła się w lutym 2021 r. Kursy spadają już 22. miesiąc. Indeks Nasdaq spada od 14 miesięcy. To nie może trwać w nieskończoność. Być może nawet spadki się skończyły, bo ceny wydają się już atrakcyjne.
Patrząc szerzej na rynek amerykański, który jest globalnym drogowskazem dla inwestorów, wyceny i wskaźniki tamtejszych spółek są niskie czy wysokie?
Są sektory, gdzie jest drogo. Nieatrakcyjne sektory to te, w których wszyscy się „chowali” w ostatnich kilkunastu miesiącach spadków. Były to spółki energetyczne albo produkujące dobra pierwszej potrzeby. Teraz ich wartość rynkowa już nawet 30-krotnie przewyższa ich zysk.