Żaden inny resort nie wydał tyle na premie dla swoich urzędników co Ministerstwo Finansów kierowane na początku roku przez premiera Mateusza Morawieckiego, a od kwietnia przez Magdalenę Rzeczkowską. Jak przyznał resort w odpowiedzi na interpelację poselską złożoną przez Barbarę Dolniak z KO, na którą powołuje się „Fakt”, Ministerstwo Finansów od stycznia do sierpnia 2022 r. przeznaczyło na nagrody dokładnie 23 880 786 zł.

Dla porównania, Ministerstwo Spraw Zagranicznych w tym samym okresie wydało na premie nieco ponad 4 mln zł, a Ministerstwo Obrony Narodowej - 2,7 mln zł. Resort finansów wyróżnił się więc znacząco w tym względzie. Jak zauważa dziennik, wartości nagród w tym ministerstwie drastycznie skoczyły w trakcie pandemii - w 2020 r. wyniosły 744 tys. zł, z kolei w 2021 r. sięgnęły już 42,2 mln zł.

Kontrowersje budzi też fakt, że potężne nagrody dla urzędników Ministerstwa Finansów zostały przyznane w roku, kiedy resort ten znalazł się w ogniu krytyki po nieudolnym wprowadzeniu Polskiego Ładu. Właśnie w wyniku chaosu związanego z reformą systemu podatkowego premier zdymisjonował na początku tego roku ówczesnego ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, po czym sam przejął kontrolę nad resortem.