Osób korzystających z możliwości dokonywania transakcji za pomocą kart zbliżeniowych bądź urządzeń mobilnych przybywa co roku w zawrotnym tempie. Bez wątpliwości są to dla klientów rozwiązania bardzo wygodne, trzeba jednak pamiętać również o wiążącym się z nimi niebezpieczeństwie. Ułatwiają one bowiem złodziejom w błyskawiczny sposób ukradzenie z naszych kont sporych sum pieniędzy. Wystarczy, że nasza karta kredytowa bądź telefon wpadną w niepowołane ręce i zorientujemy się o tym o kilka minut za późno.
Brytyjska organizacja Financial Fraud Action, walcząca z przestępstwami finansowymi, ostrzega, że w 2016 r. złodzieje w Wielkiej Brytanii ukradli z kont swoich ofiar za pomocą ich kart zbliżeniowych i urządzeń mobilnych aż 7 mln funtów – to o 4,2 mln funtów więcej niż rok wcześniej. W tym samym okresie całkowita wartość płatności bezdotykowych wzrosła ponad trzykrotnie - z 7,75 mld funtów do 25,2 mld funtów.
Jak podaje BBC, w trakcie procesu sądowego w hrabstwie Devon dotyczącego kradzieży dokonywanych tą metodą, sędzia uznał, że technologia płatności bezstykowych, która nie wymaga wpisywania przez posiadacza karty czy telefonu kodu PIN w przypadku niższych płatności, znacznie ułatwia złodziejom dokonywanie przestępstw finansowych.
Limit transakcji zbliżeniowych, które nie wymagają wpisania kodu PIN, zależy od indywidualnej decyzji banku. W Polsce zwykle jest to 50 zł, w Wielkiej Brytanii zaś 30 funtów.