Specjaliści liczą jednak, że już w kolejnym miesiącu sytuacja się poprawi. Po ciężkiej zimie Polacy chętnie zaopatrują lodówki w produkty na święta.
Od początku roku dochody państwa z podstawowego podatku dla budżetu – od towarów i usług – kuleją. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy były nawet niższe o 300 mln zł niż w kryzysowym 2009 roku. Winą za to ekonomiści obarczyli srogą zimę i spadek dochodów Polaków, co wpłynęło na ich niechęć do zakupów.
Różnica we wpływach z VAT w porównaniu z ubiegłym rokiem może się jeszcze pogłębić po marcu. – Aktywność gospodarcza nadal jest słaba, a siła nabywcza Polaków niezbyt duża – mówi były minister finansów Mirosław Gronicki. – Wystarczy popatrzeć na to, jak niewielkie były obroty w handlu. Obawiam się, że w marcu do państwowej kasy wpłynie znów mniej pieniędzy z VAT niż rok temu o tej porze. Wówczas dochody z podatku od towarów i usług sięgnęły 4,5 mld zł.
Zarówno w styczniu, jak i lutym sprzedaż detaliczna w ujęciu miesięcznym kurczyła się, a wpływy z VAT w marcu zależą właśnie od tego, ile towarów udało się wytwórcom sprzedać w poprzednim miesiącu.
– W lutym sprzedaż spadła w porównaniu ze styczniem o 4 proc., ale w marcu powinno być już lepiej – podkreśla Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi Handlowego. – Po pierwsze więcej było dni roboczych, a po drugie pod koniec miesiąca ludzie robią już zakupy na wielkanocne stoły. Ekonomista szacuje, że w marcu sprzedaż powinna wzrosnąć wobec lutego o 19 proc.