Otwarte fundusze emerytalne mogą inwestować poza Polską tylko do 5 proc. swoich aktywów. Resort finansów chce usunięcia tej bariery. Po raz pierwszy oficjalnie zaproponuje to już pod koniec stycznia w ramach Rady Rozwoju Rynku Finansowego.
– To jest forum do określania priorytetów. Chcemy ustalić, jak ważny jest temat inwestycji funduszy emerytalnych – mówi „Rz” Piotr Piłat, dyrektor Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego w MF i przedstawiciel tego resortu w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Dodaje, że podmiotów, które – podobnie jak ministerstwo – popierają liberalizację zasad inwestowania OFE jest prawdopodobnie więcej.
Sprawa jest pilna, bo obecnie obowiązujące przepisy nie podobają się Brukseli. Komisja Europejska (KE) wszczęła postępowanie wobec Polski. Wątpliwości budzą m.in. właśnie narzucone funduszom limity. Zdaniem urzędników z Brukseli Polska nie przestrzega artykułu 56. traktatu europejskiego, który mówi o zakazie wprowadzania wszelkich ograniczeń w przepływie kapitału między krajami UE.
Polska ma swoje kontrargumenty. – Te pieniądze nie podlegają swobodnemu przepływowi kapitału i stąd artykuł 56 traktatu nie obowiązuje – mówi Piotr Piłat.
Pod koniec grudnia 2007 r. polski rząd w liście do Brukseli po raz pierwszy nie wykluczył jednak stopniowego zwiększania spornego limitu. Deklarację tę z nadzieją przyjęli przedstawiciele funduszy, którzy od dawna domagają się zmiany prawa. Postulują stopniowe zwiększanie limitu – do np. 20 proc. w perspektywie kilku lat. Jak przekonują, dywersyfikacja portfeli ma ogromne znaczenie szczególnie w okresach podobnych do obecnej sytuacji na giełdach.