Banki i doradcy finansowi prześcigają się w przygotowywaniu takich produktów. Pole do popisu mają duże, bo tzw. struktury można zbudować na wiele sposobów.
Trzeba przyznać, że produkty strukturyzowane mają bardziej skomplikowaną konstrukcję niż popularne od ostatnich dwóch lat fundusze inwestycyjne. Finansiści muszą dlatego zdecydowanie więcej czasu przeznaczyć na wyjaśnienie klientom, jak one działają. Najprościej mówiąc, ich wartość uzależniona jest od wartości określonego wskaźnika rynkowego, na którym została oparta formuła obliczenia ceny odkupu. Co to oznacza? Że to, czy zyskamy, może zależeć od przeróżnych indeksów, koszyków. MultiBank opiera swoją najnowszą lokatę na koszyku towarów: roślin przemysłowych i metali szlachetnych (złoto, srebro). Towarzystwo ubezpieczeniowe Generali wspólnie z firmą Xelion przygotowało produkt, którego zysk będzie uzależniony od wahań indeksu WISE Long/Short wyliczanego przez francuski Société Générale. – Struktury mogą być oparte na cenach metali, surowców, wody, indeksach giełdowych, walutowych – mówi Daniel Wrzesiński z MultiBanku. Jedna z zagranicznych instytucji przygotowała produkt, którego zysk był uzależniony od tzw. indeksu frachtowego mierzącego częstotliwość poruszania się statków drogą morską.
Mimo skomplikowanej konstrukcji struktury stają się coraz bardziej popularne. – Klienci mocno odczuli spadki na giełdzie i teraz chcą takich produktów, które będą chronić ich kapitał. Struktury im to umożliwiają – wyjaśnia Monika Pawlak z Deutsche Bank PBC. Faktycznie większość struktur, które oferują obecnie polskie instytucje finansowe, zapewnia 100-proc. gwarancję kapitału. Klient ma pewność, że nie straci swoich pieniędzy, cokolwiek będzie się działo na rynku. Są one konkurencją dla bankowych lokat. Są też takie produkty, które dają tylko 80-, 90- czy 95-proc. gwarancję kapitału. – Wtedy oczekujemy wyższych stóp zwrotu – tłumaczy Monika Pawlak. – Chociażby takich, jakie dają fundusze zrównoważone czy stabilnego wzrostu.
Spadki na giełdzie tak zniechęciły Polaków do ryzyka, że najlepiej sprzedają się struktury z pełną ochroną kapitału. – Mamy już do czynienia z miniboomem na struktury – uważa Daniel Wrzesiński. Dodaje, że dla klientów są to nowe produkty, ale klienci będą się ich uczyć, podobnie jak dwa lata temu zaczęli poznawać fundusze inwestycyjne.
Zalety struktur docenili już klienci na Zachodzie, gdzie stanowią one istotną część rynku finansowego. W Europie wartość środków zainwestowanych w ten sposób zbliża się do 10 proc. kapitału ulokowanego w funduszach inwestycyjnych. – Największą popularnością lokaty strukturyzowane cieszą się w Niemczech – aktywa w tym segmencie to już ponad 120 mld euro, oraz we Włoszech – 110 mld euro. W Polsce, według szacunków, zainwestowano w ten sposób ok. 10 mld zł. Nasz rynek rozwija się jednak w bardzo szybkim tempie kilkudziesięciu procent rocznie – mówi Maciej Kossowski, prezes Wealth Solutions.