Reklama
Rozwiń

Przemysł nie zwalnia

Produkcja w kwietniu wzrosła o prawie 15 proc. Ministerstwo Finansów prognozuje, że w drugim kwartale dynamika PKB wyniesie 6 proc.

Publikacja: 23.05.2008 06:14

W wynikach gospodarki sporo namieszały święta. W marcu zaniżyły produkcję, w kwietniu ich brak zawyż

W wynikach gospodarki sporo namieszały święta. W marcu zaniżyły produkcję, w kwietniu ich brak zawyżył wyniki firm. Ale nawet nie uwzględniając różnic w liczbie dni roboczych, wzrost produkcji przemysłowej jest bardzo wysoki.

Foto: Rzeczpospolita

O większym spowolnieniu gospodarki na razie nie ma mowy. Po raz kolejny przedsiębiorstwa zaskoczyły ekonomistów i inwestorów. Produkcja przemysłowa wzrosła w kwietniu o 14,9 proc. w porównaniu z kwietniem 2007 roku, a budowlana o 23 proc. – podał GUS.

– To są bardzo dobre dane

– mówi Agnieszka Decewicz, ekonomistka Pekao. Po marcowym zaskoczeniu, kiedy roczny wzrost produkcji przemysłu wyniósł 1 proc., pojawiły się obawy, że polska gospodarka może zacząć mocno zwalniać. Kwiecień pokazał, że były one nieuzasadnione.

Wprawdzie bardzo wysoki wzrost sprzedaży firm przemysłowych wynika m.in. z różnicy dni roboczych między kwietniem 2008 r. i kwietniem 2007 r. (kiedy były święta Wielkiej Nocy), ale nawet nie uwzględniając tego czynnika, wyniki były dobre. GUS podał, że wykluczając czynniki sezonowe (jak różnica w liczbie dni roboczych), wzrost produkcji wyniósł w kwietniu 11,9 proc., podczas gdy w marcu było to 6 proc., w lutym 11,4 proc., a w styczniu 10,6 proc.

Wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska twierdzi, że w drugim kwartale możliwe jest osiągnięcie wzrostu PKB na poziomie zbliżonym do 6 proc. Oznaczałoby to, że na razie spowolnienia nie ma, ponieważ podobny wynik został osiągnięty w pierwszym kwartale (GUS poda ostateczne dane o PKB za I kwartał 30 maja).

Reklama
Reklama

Zdaniem Marcina Mroza, głównego ekonomisty Fortis Banku, prognozy rządu wcale nie muszą być nadmiernie optymistyczne. – Oczywiście jeszcze dwa miesiące przed nami, ale negatywnego przełomu, jeśli chodzi o produkcję przemysłową, nie będzie. Szacunki wzrostu na poziomie 6 proc. są całkiem przyzwoite – mówi Mróz. Choć inni ekonomiści są nieco bardziej ostrożni. Pekao szacuje wzrost PKB w drugim kwartale na poziomie 5,2 proc., a BPH – 5,5 proc.

Mimo że od kilkunastu miesięcy ekonomiści wieszczą spowolnienie gospodarki, które na razie nie nadchodzi, to coraz większe jest prawdopodobieństwo, że te prognozy zaczną się w końcu sprawdzać. Bardzo silny złoty, drożejąca energia i rosnące płace stanowią coraz większe utrudnienie dla przedsiębiorstw. – Oczekujemy, że wzrost PKB w całym roku wyniesie ok. 5 proc., a w przyszłym 4,3 proc. Oznaczać to będzie dość znaczące spowolnienie, ale w rzeczywistości wzrost będzie bardzo zbliżony do potencjału polskiej gospodarki – wskazuje Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.

Rynki finansowe oczekują natomiast na decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która zbiera się w najbliższy wtorek. Większość ekonomistów uważa, że stopy procentowe zostaną na niezmienionym poziomie, a do podwyżki dojdzie dopiero w czerwcu. Przemawia za tym dość niska inflacja cen producentów (czyli cen w hurcie), która w ujęciu rocznym obniżyła się z 2,8 proc. w marcu do 2,5 proc. w kwietniu. Chociaż żaden nie wyklucza możliwości podwyżki kosztów kredytu już w przyszłym tygodniu.

Koniunktura jest dobra i nie widać na razie żadnego jej pogorszenia. Popyt jest wysoki i sprzedaż jest realizowana na wysokim poziomie. Na razie nie ponosimy żadnych kosztów zmiany kursu złotego, ponieważ jesteśmy zabezpieczeni. Presja płacowa oczywiście występuje, ale doszliśmy ze związkami zawodowymi do porozumienia, zgodnie z którym od maja pracownicy dostaną 4,5 proc. podwyżki.

Marek Moczulski, Prezes Mieszka

Sprzedaż w kraju idzie całkiem dobrze, nie odczuwamy spowolnienia gospodarki. Ale na eksporcie odbije się umocnienie złotego. Mówi się, że na razie eksport w gospodarce ma się dobrze, tylko że zazwyczaj skutki takich ruchów są odczuwalne dopiero po pewnym czasie. Dla firm dużym wyzwaniem będzie również dramatyczny wzrost kosztów transportu oraz kosztów energii.

O większym spowolnieniu gospodarki na razie nie ma mowy. Po raz kolejny przedsiębiorstwa zaskoczyły ekonomistów i inwestorów. Produkcja przemysłowa wzrosła w kwietniu o 14,9 proc. w porównaniu z kwietniem 2007 roku, a budowlana o 23 proc. – podał GUS.

– To są bardzo dobre dane

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama