Pawlak: kurs 3,5 zł za euro byłby dobry dla eksportu

Wicepremier nie podziela pesymizmu analityków banku centralnego. Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową radzi jednak zweryfikować prognozy wzrostu PKB

Publikacja: 30.10.2008 03:50

Wicepremier Waldemar Pawlak

Wicepremier Waldemar Pawlak

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

– Jeśli nie dojdzie do załamania w gospodarce, może nie być potrzeby korygowania założeń do przyszłorocznego budżetu – oświadczył wczoraj wicepremier Waldemar Pawlak. – Sygnały z realnej gospodarki są obiecujące. Zarówno produkcja przemysłowa, jak i sprzedaż detaliczna rosną, bezrobocie spada – podkreślił Pawlak.

Rząd w ustawie budżetowej przewiduje wzrost PKB w 2009 r. na poziomie 4,8 proc., co krytykuje większość ekonomistów. Wczoraj dołączyli do nich analitycy Narodowego Banku Polskiego. W „Raporcie o inflacji“ napisali, że PKB może zwiększyć się w przyszłym roku zaledwie o 2,8 proc. To jedna z najbardziej pesymistycznych prognoz, jakie pojawiły się w ostatnich tygodniach. Czy realna? Wątpliwości co do tego mają specjaliści z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Ich zdaniem aż tak źle nie będzie – wzrost sięgnie 3,9 proc. Co ciekawe, własne zdanie ma w tej sprawie Departament Analiz i Prognoz z Ministerstwa Gospodarki. Jego szefowa Aneta Piątkowska oceniła wczoraj, że wzrost gospodarczy wyniesie około 4,4 proc.

Wicepremier Pawlak skomentował też wtorkową decyzję rządu o przyjęciu „mapy drogowej“ dochodzenia do wspólnej waluty. Jego zdaniem obecny kurs euro, zbliżony do 3,5 zł, byłby dobry dla polskiego eksportu. – Kurs na tym poziomie dawałby dobre szanse na eksport do krajów Unii Europejskiej, a także na eksport naszych produktów w skali globalnej – powiedział w środę wicepremier. Wczoraj złoty umocnił się do poziomu poniżej 3,6 za euro.

Ryszard Petru, ekonomista SGH, uważa, że o ile obecny kurs byłby dobry dla eksporterów, o tyle trzeba jeszcze pamiętać o importerach, a także wziąć pod uwagę ceny paliw, odzieży itp. – W najbliższym czasie złoty będzie się umacniał i w momencie wymiany kurs euro może wynosić 3,1 – 3,2 zł za euro – podkreśla Petru.

[wyimek]3,28 zł zdaniem pytanych przez „Rz“ ekonomistów wyniesie kurswymiany złotego na euro[/wyimek]

Ekonomiści zastrzegają jednak, że w obecnej sytuacji kryzysu na rynkach finansowych szczególnie trudno o prognozy.

Zdaniem Dariusza Filara z Rady Polityki Pieniężnej wzmocnienie złotego po sierpniu 2007 r. do lipca 2008 r. było związane z czynnikami niewynikającymi z aktualnego stanu gospodarki. – Euro wzmacniało się wobec dolara, a w ślad za tym złoty i inne waluty regionu – wyjaśnia Filar. – Od sierpnia tego roku rozpoczął się proces odwrotny wywołany zmianą ocen gospodarki europejskiej i amerykańskiej – dodaje.

Jaki z tego otrzymamy kurs wymiany złotego na euro? – To bardzo trudno przewidzieć, tym bardziej że mamy obecnie bardzo płytki i zmienny rynek, co widać po znacznej zmienności kursu – podkreśla Filar.

Wicepremier odniósł się również do poniedziałkowej prognozy analityków banku JP Morgan, którzy zasugerowali, że wśród środkowoeuropejskich walut złoty może być najbardziej narażony na osłabienie. – Jeżeli tak poważne instytucje jak JP Morgan dają paniczne prognozy dotyczące naszej waluty, a potem okazuje się, że złoty się umacnia, giełda zaś idzie w górę, to dowodzi, że prognozy są niewiele warte, a ich wiarygodność niewielka – powiedział Pawlak.

[ramka][b]prognozy IBNGR: wzrost mniejszy, złoty w górę[/b]

Zdaniem ekspertów IBnGR, Motorem wzrostu pozostanie popyt krajowy, który zwiększy się w 2008 r. o 5,9 proc., a w 2009 r. o 4,8 proc. Dla wzrostu popytu kluczowe znaczenie będzie miało zwiększenie wartości inwestycji (o 13,1 proc. w 2008 i 8,1 proc. w 2009 r.). Przyczyną spowolnienia dynamiki inwestycji będzie zmniejszenie napływu do Polski inwestycji zagranicznych i ograniczenie dostępu do kredytów. Tempo wzrostu spożycia indywidualnego w 2008 r. wyniesie 5,1 proc., a w 2009 r. 4,3 proc. Ograniczenie tempa wzrostu spożycia w 2009 r. wynikać też będzie z mniejszej dostępności kredytów i wiązać się będzie z pogorszeniem nastrojów konsumentów oraz mniejszą skłonnością do zakupów.Nadal najszybciej rozwijać się będzie budownictwo, ale kryzys finansowy może się stać zagrożeniem dla rozwoju tej branży (przez mniejszy dostęp do kredytu). Wolniej od budownictwa będzie się rozwijał przemysł, a w tej branży czynnikiem ryzyka jest wolniejszy eksport. Do końca 2008 r. i w 2009 r. należy oczekiwać dalszej poprawy na rynku pracy. Według prognozy IBnGR stopa bezrobocia na koniec 2008 r. wyniesie 9,1 proc., a na koniec 2009 r. 8,4 proc. Inflacja na koniec 2008 r. wyniesie 4 proc., a na koniec 2009 r. 3 proc. Wielką niewiadomą stanowią przyszłe poziomy kursów walutowych, ale gwałtowne osłabienie złotego z października będzie przejściowe. Według prognozy średni kurs euro wyniesie 3,5 zł w 2008 r. i 3,6 zł w 2009 r.

[i]—Jacek Fundowicz, Katarzyna Rosiak-Lada, Bohdan Wyżnikiewicz Autorzy są pracownikami Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową[/i][/ramka]

– Jeśli nie dojdzie do załamania w gospodarce, może nie być potrzeby korygowania założeń do przyszłorocznego budżetu – oświadczył wczoraj wicepremier Waldemar Pawlak. – Sygnały z realnej gospodarki są obiecujące. Zarówno produkcja przemysłowa, jak i sprzedaż detaliczna rosną, bezrobocie spada – podkreślił Pawlak.

Rząd w ustawie budżetowej przewiduje wzrost PKB w 2009 r. na poziomie 4,8 proc., co krytykuje większość ekonomistów. Wczoraj dołączyli do nich analitycy Narodowego Banku Polskiego. W „Raporcie o inflacji“ napisali, że PKB może zwiększyć się w przyszłym roku zaledwie o 2,8 proc. To jedna z najbardziej pesymistycznych prognoz, jakie pojawiły się w ostatnich tygodniach. Czy realna? Wątpliwości co do tego mają specjaliści z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Ich zdaniem aż tak źle nie będzie – wzrost sięgnie 3,9 proc. Co ciekawe, własne zdanie ma w tej sprawie Departament Analiz i Prognoz z Ministerstwa Gospodarki. Jego szefowa Aneta Piątkowska oceniła wczoraj, że wzrost gospodarczy wyniesie około 4,4 proc.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu