Polski eksport liczony w euro spadł w listopadzie o ponad 12 proc. w porównaniu z listopadem 2007 r. To najgorszy wynik w historii. Spadek liczony w złotych był nieco mniejszy, ale i tak znaczący – wyniósł ponad 10 proc.
– To bardzo negatywny sygnał dla gospodarki, spodziewałem się jednak, że nasz eksport będzie bardziej odporny na kryzys – mówi „Rz” Dariusz Filar, członek Rady Polityki Pieniężnej. Jeszcze kilka miesięcy temu ekonomiści spodziewali się, że efekt spowolnienia, a nawet recesji u naszych głównych partnerów handlowych, przełoży się na eksport, ale dopiero z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Tymczasem już w październiku według zrewidowanych danych banku centralnego eksport wzrósł o zaledwie 0,5 proc.
Kolejne miesiące mogą być jeszcze gorsze – dane makroekonomiczne u głównych partnerów handlowych wskazują, że popyt tamtejszych przedsiębiorstw i konsumentów na polskie towary będzie coraz słabszy. – Pogorszenie może przyjść w danych za styczeń i luty, choć oczywiście na korzyść eksporterów będzie działało osłabienie złotego, ale nie zrekompensuje ono spadku popytu na polskie towary – ocenia Stanisław Nieckarz z RPP.
Choć ujemna dynamika nie powinna się już znacząco pogłębić, to nawet przez pierwszą połowę roku może pozostać ujemna. – To, czy eksport odbije w drugiej połowie 2009 r., zależy od sytuacji u naszych partnerów – mówi Aleksandra Świątkowska, ekonomistka PKO BP. Ale nie ma na to zbyt dużych szans. U pięciu głównych partnerów handlowych, do których trafia prawie połowa naszego eksportu, w 2009 r. spodziewana jest recesja, a np. w Niemczech gospodarka może się skurczyć o nawet 3 – 4 proc. Przez 11 miesięcy 2008 r. spadł eksport liczony w złotych do Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii. Nieźle nadal wygląda eksport do Czech i Francji, silnie wzrósł eksport do Rosji – o ponad 20 proc.
W sumie w ciągu 11 miesięcy Polska wyeksportowała towary za ponad 370 mld zł, czyli o 4 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2007 r. Zdaniem ekonomistów w tym roku eksport Polski spadnie. – Dynamika będzie ujemna – ocenia Maja Goettig, główna ekonomistka BPH. Wraz z eksportem spada także import, głównie na skutek szybko zmniejszających się inwestycji.