Politycy mnożą pomysły, biznes kręci nosem

Powołajmy radę ekonomiczną ONZ – apeluje Angela Merkel. O ogólnoświatową współpracę w walce z krachem zaapelował też brytyjski premier

Publikacja: 31.01.2009 03:03

Kanclerz Niemiec Angela Merkel chce współpracy pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych

Kanclerz Niemiec Angela Merkel chce współpracy pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych

Foto: PAP/EPA

– Nie czas teraz na indywidualne, narodowe środki w walce z globalnym kryzysem finansowym. Najwyższy czas, by świat się zjednoczył w swych działaniach – górnolotnie apelował brytyjski premier Gordon Brown podczas piątkowej konferencji prasowej na Światowym Forum Ekonomicznym. Wystąpił na niej ramię w ramię z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki-moonem, który – oferując wsparcie swej organizacji – wzywał światowych przywódców do koordynacji działań ratunkowych i przypominał, by nie zapominali o swych „bardziej nieszczęśliwych sąsiadach”.

Zarówno Gordon Brown, jak i kanclerz Niemiec Angela Merkel dołączyli wczoraj do polityków, którzy mówili w Davos o konieczności radykalnej przebudowy globalnych instytucji finansowych. Angela Merkel przywiozła też na forum pomysł na antykryzysowe zjednoczenie sił pod flagą ONZ. W swym piątkowym wystąpieniu przed śmietanką światowego biznesu mówiła o potrzebie opracowania globalnej karty gospodarczej (na wzór Karty Narodów Zjednoczonych) i powołania nowej, ekonomicznej rady ONZ, która pomogłaby wzmocnić międzynarodową współpracę w tej dziedzinie. Jej zdaniem najlepszym forum do rozmów o takim porozumieniu byłaby G20, grupa 20 rozwiniętych i rozwijających się państw.

Kanclerz Niemiec zapowiedziała też, że zorganizuje spotkanie szefów największych globalnych instytucji, w tym Międzynarodowego Funduszu Walutowego, oraz światowych organizacji handlu i pracy. – Obecna współpraca tych organizacji jest niewystarczająca – podkreślała Angela Merkel.

Powtarzane przez polityków pomysły powołania supernadzorcy nad światowym systemem finansowo-bankowym i bardziej rygorystycznych regulacji nie przypadły do gustu uczestniczącym w forum przedsiębiorcom. – A może jako przeciwwagę dla G20 powołać B20, złożoną z największych, globalnych firm – sugerował prezes banku HSBC Stephen Green. Bankierzy i politycy zgadzali się co do jednego: trzeba szybko odblokować zamrożony rynek kredytów.

Gordon Brown sugerował, że w razie potrzeby banki centralne mogłyby udzielać pożyczek bezpośrednio firmom. Brytyjski premier wtórował też przedstawicielom krajów rozwijających się, którzy jednym głosem ostrzegali w Davos przed nową formą protekcjonizmu krajów rozwiniętych i odwrotem od globalizacji. Jak przypominano w Davos, od 2007 roku inwestycje i pożyczki skierowane do rozwijających się państw zmalały o 800 mld dolarów.

Dobrą wolę rozwiniętego świata tradycyjnie reprezentował na Światowym Forum Ekonomicznym współtwórca Microsoftu Bill Gates, który ze słuchanego chętnie tutaj wizjonera i guru rynku IT stał się filarem dobroczynności na rzecz krajów Trzeciego Świata.

[i]Najnowsze informacje z forum z Davos - [link=http://rp.pl/ekonomia/davos]rp.pl/ekonomia/davos[/link][/i]

– Nie czas teraz na indywidualne, narodowe środki w walce z globalnym kryzysem finansowym. Najwyższy czas, by świat się zjednoczył w swych działaniach – górnolotnie apelował brytyjski premier Gordon Brown podczas piątkowej konferencji prasowej na Światowym Forum Ekonomicznym. Wystąpił na niej ramię w ramię z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki-moonem, który – oferując wsparcie swej organizacji – wzywał światowych przywódców do koordynacji działań ratunkowych i przypominał, by nie zapominali o swych „bardziej nieszczęśliwych sąsiadach”.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem