Słaby złoty kusi ubogich Niemców

Organizacje turystyczne spodziewają się, że dzięki recesji przychody z turystyki przyjazdowej do Polski mogą wzrosnąć o miliard euro

Publikacja: 02.03.2009 00:54

Słaby złoty kusi ubogich Niemców

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

– Przez kryzys staliśmy się bardzo atrakcyjni. Mamy szansę, by do Polski wlał się strumień pieniędzy na pobudzenie naszej bazy turystycznej – uważa Rafał Szmytke, prezes Polskiej Organizacji Turystycznej. Jego zdaniem wystarczy tylko wykorzystać okazję, jaką daje polskiej turystyce słaby złoty. Według Krzysztofa Łopacińskiego, prezesa Instytutu Turystyki, tegoroczne przychody z turystyki przyjazdowej mogą dzięki temu wzrosnąć nawet o 1 mld euro. Kogo zwłaszcza możemy się spodziewać?

– Wzrośnie liczba przyjazdów uboższych Niemców z terenów dawnego NRD, a także turystów z Ukrainy, których wcześniej wypłoszył drogi złoty – przewiduje Łopaciński.

Ubiegłoroczna aprecjacja polskiej waluty mocno zmniejszyła liczbę chętnych do odwiedzania Polski w celach turystycznych. Według Instytutu Turystyki liczba zagranicznych turystów spadła w ubiegłym roku do 13 mln (o 13 proc.). O blisko jedną dziesiątą zmniejszyła się także łączna liczba przyjazdów wszystkich cudzoziemców, bez względu na cel podróży. Największy wpływ miało na to ograniczenie wizyt przyjeżdżających zza wschodniej granicy – o prawie jedną trzecią mniej wjechało do Polski Ukraińców, Białorusinów i Rosjan. Z kolei najmniej ubyło przybyszów z nowych państw członkowskich Unii Europejskiej – o 2 proc. Organizatorzy turystyki przyjazdowej zakładają, że w tym roku sytuacja zacznie się poprawiać. Według Łopacińskiego kryzys nie powinien także zasadniczo wpłynąć na strukturę wydatków obcokrajowców w Polsce. W ubiegłym roku zagraniczni turyści wydawali przeciętnie 500 dol. na osobę (jeszcze kilka lat temu była to połowa tej kwoty) i blisko 110 dol. na jeden dzień pobytu. W tym roku wydatki mogą się zmniejszyć o ok. 10 proc. – Nie należy się jednak spodziewać wzrostu liczby przyjazdów organizowanych przez biura turystyczne. Będą to raczej turyści indywidualni, którzy podejmują decyzje o wyjeździe z dnia na dzień – twierdzi Łopaciński. Władze POT liczą także na turystykę medyczną. – Przy tym kursie złotego o poziomie usług medycznych turyści z Europy Zachodniej jeszcze chętniej powinni przyjeżdżać do Polski do stomatologa czy na zabiegi chirurgiczne – argumentuje Szmytke.

[wyimek]2 procent - o tyle w tym roku może spaść liczba podróży międzynarodowych, a słabnąca koniunktura dotknie przede wszystkim Europę[/wyimek]

Eksperci jednak są sceptyczni. Według Macieja Grelowskiego, byłego prezesa Orbisu, słaby złoty przyciągnąłby większą liczbę turystów w warunkach normalnych. W czasie kryzysu  może to się nie udać. – Analogiczna jest sytuacja naszego eksportu. Choć jego opłacalność rośnie, wpływy maleją z powodu słabnącego popytu za granicą – porównuje Grelowski.

Także prognozy zagranicznych ekspertów nie dają powodów do optymizmu. Według ITB Word Travel Trends Reports łączna liczba podróży międzynarodowych może się zmniejszyć w roku 2009 o 2 proc., a słabnąca koniunktura dotknie przede wszystkim Europę. Z kolei Tourism Economics przewiduje spadek podróży zagranicznych z niemal wszystkich istotnych dla Polski rynków. Liczba wyjazdów z Ukrainy obniży  się o 10 proc., z Wielkiej Brytanii o 8 proc, z Holandii, Włoch, Hiszpanii i Austrii od 4 do 6 proc., a z Niemiec, Francji, Belgii i Szwecji o 2

– 4 proc. Pierwszy niewielki wzrost liczby zagranicznych podróży, w dodatku jedynie dla niektórych krajów, prognozowany jest dopiero na 2010 rok.

[ramka][b]Polacy zostają na wakacje w kraju[/b]

Eksperci branży turystycznej zakładają, że kryzys skłoni większą niż dotychczas liczbę Polaków do zwiedzania kraju, zamiast wybierania się na urlop za granicę. POT już rozpisał przetarg na akcję promocyjną wschodnich terenów Polski. Tymczasem biura turystyczne organizujące wycieczki zagraniczne potwierdzają, że w lutym liczba klientów w porównaniu ze styczniem spadła. Na zmniejszenie frekwencji wpłynęło osłabienie złotego, co przełożyło się na znaczny wzrost cen. Szacunkowo wyjazdy podczas mijającej zimy zdrożały wobec stycznia ubiegłego roku o ok. 20 proc. Wzrost cen wycieczek organizowanych w nadchodzącym sezonie letnim może sięgnąć nawet 40 proc. Biura, które przygotowywały kalkulacje cenowe sezonu letniego jesienią ubiegłego roku, wprowadzają tzw. dopłaty kursowe mające urealnić ceny do aktualnych relacji złotego do euro i dolara. Pozytywnie na koszty wyjazdów może natomiast wpłynąć spadek cen paliw, a przez to potanienie przelotów. Także mniejsza liczba turystów może skłonić właścicieli hoteli za granicą do obniżania stawek za noclegi.[/ramka]

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu