Z opublikowanych do tej pory raportów prawie 180 firm tworzących indeks S&P500 wynika, że ich zysk netto w trzecim kwartale spadł o nieco ponad 2 proc. Analitycy stawiali na spadek zysków o ponad 16 proc. Skala zaskoczenia jest więc bardzo duża, co przekłada się na wyższe ceny akcji na światowych giełdach.
I właśnie na fali mocnego impulsu popytowego z USA warszawska giełda wspięła się na najwyższy poziom od momentu upadku banku Lehman Brothers w połowie września ubiegłego roku. W przyszłym tygodniu nadal pozostaniemy pod wpływem wyników spółek z USA. Dla całej grupy firm z S&P500 analitycy zakładają spadek zysków o około 19 proc. Jeśli nadal spółki będą tak zaskakiwać, kolejne rekordy na giełdach nie są wykluczone.
Wydarzeniem przyszłego tygodnia będzie z pewnością oferta PGE. Do wtorku trwają zapisy na akcje spółki. Inwestorzy, którzy chcieli uwolnić środki z rynku wtórnego na zakup akcji energetycznego giganta, z uwagi na czas rozliczenia transakcji (D+3) musieli to zrobić najpóźniej w środę. Teraz podaż z ich strony powinna być już mniejsza. Zresztą po części pokazują to kursy mniejszych firm, które od czwartku zachowują się znacznie lepiej.Oczywiście nie można wykluczyć, że inwestorzy będą chcieli zrealizować zyski. Jednak przy tak „byczych” nastrojach na giełdach perspektywa korekty się oddala.