– Potrzebujemy sojuszu na rzecz modernizacji gospodarki, przede wszystkim z Niemcami, Francją, Włochami, Unią i USA – zaapelował podczas wczorajszego spotkania z ambasadorami na Kremlu prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Tego samego dnia moskiewski magazyn gospodarczy „Finans” opublikował ranking 20 najbardziej zyskownych firm w Rosji. Wbrew głoszonej przez Kreml konieczności odchodzenia gospodarki od zależności surowcowej, notowanie przynosi potwierdzenie utrzymującej się silnej zależności gospodarki od surowców i własności państwowej.
Jedna trzecia największych pod względem ubiegłorocznych zysków firm to przedsiębiorstwa państwowe. Najbardziej zyskowne okazały się koncerny surowcowe, których na liście jest 12 (60 proc.), a ich zysk stanowi 88 proc. wszystkich notowanych. Dominuje sektor paliwowy, który okupuje osiem pierwszych miejsc.
To może tłumaczyć, dlaczego z trudnym kryzysowym rokiem rosyjska gospodarka poradziła sobie najgorzej wśród krajów G8 i BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny). Obroty handlu zagranicznego spadły o 36 proc., PKB o prawie 8 proc.
Czysty zysk firm z rankingu „Finans” (bez Gazpromu) skurczył się o 7 proc., do 1,32 bln rubli (42,4 mld dol.).