Ze sporym opóźnieniem Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia mającego uregulować zasady i harmonogram aukcyjnej sprzedaży uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. Dokument, stanowiący sedno rewolucyjnych zmian w systemie obrotu pozwoleniami miał być gotowy do końca czerwca. Pojawił się w połowie lipca.
Według projektu rozdział bezpłatnych uprawnień do emisji na poziomie państw członkowskich zostanie zastąpiony ich aukcyjną sprzedażą na internetowych platformach. Pozwolenia będą musieli kupować operatorzy instalacji przemysłowych m.in. z branży chemicznej, stalowej, papierniczej i chemicznej, a od 2013 r. – również przewoźnicy lotniczy. Darmowe pozwolenia dostawać będą tylko operatorzy najbardziej energochłonnych instalacji.
[wyimek]21 procent wyniesie redukcja pozwoleń na emisję w roku 2020 w porównaniu z rokiem 2005[/wyimek]
Na aukcji najważniejsza będzie cena. Kto zaoferuje więcej – ma większe szanse na zawarcie transakcji. Ostatecznie jednak wszyscy zwycięzcy zapłacą tyle samo – tyle, ile wyniesie najtańsza z ofert, dla której starczyło uprawnień. Niestety, pod naciskiem państw członkowskich Komisja Europejska zdecydowała się wprowadzić zapis, że każda aukcja będzie mogła być unieważniona, jeśli państwo członkowskie uzna, że uzyskana cena jest „znacząco niższa” od rynkowych. Eksperci niemieckiego ośrodka Centrum für Europäische Politik twierdzą, że zapis ten powinien jak najszybciej z dokumentu zniknąć. Służy jedynie zagwarantowaniu wysokich zysków z handlu państwom członkowskim. O tym, czy cena jest odpowiednia, powinien decydować rynek. Urzędnicy mają jedynie zapobiegać manipulacjom oraz zapewnić równy i sprawiedliwy dostęp do handlu na platformie.
Projektem w połowie października zajmie się Parlament Europejski. Pierwsze, wstępne aukcje pozwoleń na rok 2013 i kolejne ruszyć mają już w 2011 r.