Benchmark, czyli punkt odniesienia dla tych funduszy liczony przez firmę Analizy Online, jest obecnie na tym samym poziomie, co 1 września 2006 r. Przez cały ten okres działają cztery fundusze inwestujące w akcje mniejszych firm: PKO, ING, Pioneer Pekao oraz DWS. Fundusz ING Średnich i Małych Spółek stracił w tym okresie 14 proc., Pioneer MiŚ Spółek Rynku Polskiego 21 proc., a DWS Top 25 Małych Spółek – 32 proc.

Przyczyny słabych wyników w tym czasie wynikają przede wszystkim z masowej ucieczki klientów z tego rodzaju funduszy w czasie bessy. Zarządzający musieli zdobywać gotówkę na wypłaty, czyli na gwałt pozbywać się akcji. – W takim tempie można sprzedać tylko te najlepsze i to po relatywnie niskich cenach. To przynosi straty funduszowi – mówi Grzegorz Pułkotycki, dyrektor ds. analiz w DM BZ WBK.

W skali ostatnich dwóch lat większość „misiów” także nie daje powodów do zadowolenia klientom. Lepiej od benchmarku, który zyskał w tym czasie 15 proc., wypadają cztery fundusze z 16. Tegoroczne wyniki tych funduszy są już znacznie powyżej tzw. benchmarków. – Tu zadecydowała głównie selekcja spółek – komentuje Anna Zalewska, analityk Analiz Online. – W kilku przypadkach decydujący wpływ miała również aktywna alokacja środków, jak w przypadku obecnego lidera, Allianz Akcji MiŚ Spółek – dodaje.

Eksperci przyznają, że m.in. dzięki poszukiwaniu przez zarządzających ciekawych inwestycji jest szansa, iż dalej fundusze będą wygrywały z rynkiem i straty wkrótce zostaną odrobione, nawet z nawiązką. – Poprawa warunków płynnościowych i ponad 1,5 roku, jakie upłynęło od dołka giełdowej koniunktury, to wystarczający czas, aby zarządzający zdążyli uporządkować swoje portfele inwestycyjne i skupić się na selekcji najbardziej perspektywicznych spółek – ocenia Pułkotycki.

– Tegoroczne sukcesy w biciu benchmarków są raczej nie do powtórzenia w kolejnych latach. Selekcja spółek nie ma większego wpływu na wynik, gdy rynek wyraźnie rośnie lub wyraźnie spada. Wtedy trudno bić benchmark. Liczy się wówczas głównie odpowiednia alokacja – dodaje Jarosław Lis, zarządzający w Union Investment TFI.