Jeszcze tydzień temu średnia prognoz zarządzających i analityków dotycząca wzrostu kursu akcji Giełdy Papierów Wartościowych na wtorkowym debiucie spółki wskazywała na ponad 10-proc. przebicie względem ceny sprzedaży dla inwestorów detalicznych (43 zł). Z prognoz 12 instytucji wynikało, że warszawska giełda zadebiutuje z kursem sięgającym 47,5 zł.
Na koniec ubiegłego tygodnia – po kilku dniach wzrostu WIG20 – zapytaliśmy ekspertów rynku kapitałowego ponownie. Duża część odpowiedzi pokrywała się z poprzednimi szacunkami, ale swoje typy przesłały nam kolejne trzy instytucje – wszystkie wskazywały na kurs otwarcia przekraczający 50 zł. Nowa średnia, już na bazie odpowiedzi 15 analityków i zarządzających, wskazuje, że notowania akcji GPW rozpoczną się ponad 13-proc. przebiciem wobec ceny z oferty w transzy detalicznej (kurs wyniesie 48,7 zł).
Gdyby taki scenariusz się sprawdził, inwestorzy liczyć mogliby na zysk rzędu 142 zł (przyjmując, że większość otrzymała 25 akcji, ale gdyby chcieli je sprzedać, muszą jeszcze zapłacić 27 zł podatku). Tyle tylko, że taki wynik jest możliwy, jeżeli papiery debiutanta drobni gracze sprzedadzą w miarę wcześnie. Niemal wszyscy pytani przez „Rz” analitycy spodziewają się późniejszego spadku kursu (na koniec wtorkowej sesji). Średnia na koniec dnia wskazuje na poziom 48,1 zł za walor.
Szacunki ankietowanych są jeszcze niższe, jeżeli chodzi o wycenę GPW na koniec pierwszego miesiąca notowań. Średnia prognoz oscyluje wokół 47,4 zł. Trzy miesiące po debiucie wypadkowa opinii 15 zarządzających i analityków sugeruje cenę za akcję na poziomie 46,1 zł – a więc zbliżoną do ceny, po której walory sprzedawane były instytucjom.
Dlaczego akcje GPW mogą tracić na wartości? – To nie jest sytuacja podobna do tej, gdy prywatyzowane było np. PZU. Dużą spółkę musi mieć w portfelu właściwie każdy inwestor finansowy na poziomie zbliżonym do jej udziału w indeksie.