Podobne propozycje składał Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera jeszcze w 2009 roku. – Trzeba pamiętać, że w ciągu ostatnich 20 lat o prawie cztery i pół do pięciu lat wydłużył się czas życia, i bardzo dobrze. Żyjemy dłużej, więc być może i ten czas pracy, aktywności zawodowej powinien być dłuższy – deklarował wówczas i proponował 65 lat dla wszystkich, a może nawet 67.
Teraz wręcz przeciwnie – uważa, że reformę należy odłożyć. Oznacza to, że będziemy jednym z krócej pracujących narodów. Już teraz średni wiek przechodzenia kobiet na emeryturę to 56, a mężczyzn 58 lat.
W większości krajów europejskich już przed zmianami wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn był taki sam i wynosił 60 – 65 lat. Kryzys, konieczność wprowadzenia pakietów zmian, które mają na celu obniżenie narosłych w jego wyniku deficytów i zahamowanie wzrostu zadłużenia, spowodował, że większość unijnych rządów postanowiła jednocześnie wydłużyć aktywność zawodową swoich obywateli. Najbardziej radykalne głosy pojawiły się w Danii, która już teraz zdecydowała o wydłużeniu wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, a w przyszłości myśli o wprowadzeniu granicy aktywności na poziomie 72. roku życia. Inne kraje, takie jak Austria, Słowacja czy Grecja, jednocześnie zrównały wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn. Zmiany nie zachodzą oczywiście z dnia na dzień – Francja planuje zakończyć proces w 2018 r., kiedy to według wyliczeń oszczędności mają sięgnąć 19 mld euro. Austria z kolei dopiero w 2033 r.
[srodtytul]Bruksela: Europejczycy muszą pracować dłużej[/srodtytul]
Wydłużenie okresu aktywności zawodowej było jednym z zaleceń Komisji Europejskiej. Sugerowała ona, że okres emerytury nie powinien być dłuższy niż jedna trzecia dorosłego życia mieszkańców UE. W przeciwnym wypadku bowiem państwom członkowskim będą grozić niższe świadczenia oraz wyższy poziom składek. Według wyliczeń Brukseli średni wiek emerytalny w państwach UE wynosi obecnie nieco ponad 60 lat i jest niższy niż w krajach uprzemysłowionych należących do OECD (mężczyźni 63,5, a kobiety 62,3 lat). Obecnie w Unii Europejskiej na jednego emeryta przypadają trzy osoby zawodowo aktywne. W 2030 r. stosunek ten wyniesie jeden do dwóch, a za kolejne 30 lat na czterech emerytów przypadną tylko trzy osoby pracujące.
Skoro zaś – jak wylicza Komisja Europejska – w 2060 r. Europejczycy będą żyć o siedem lat dłużej niż obecnie, wiek emerytalny powinien być podniesiony o cztery lata i osiem miesięcy, czyli do około 70 lat.