- Europa ma już wspólny rynek, ale nadal musi go rozszerzać. W sytuacji kryzysu wszyscy zrozumieliśmy, że musimy oszczędzać - powiedział w Katowicach prof. Jerzy Buzek, szef Parlamentu Europejskiego. Dodał, że Unii potrzebna jest stabilizacja rynku finansowego na kolejne dziesięciolecia. - Dlatego dyskusja o kształcie unijnego budżetu na kolejne lata jest tak istotna - powiedział.
Nawiązując do "Solidarności" powiedział, że takie idee potrzebne s a teraz zjednoczonej Europie. - Jedną z najważniejszych spraw jest energetyka i rola połączeń energetycznych między krajami - powiedział szef PE. - Ale w parze z tym musi iść ochrona środowiska - podkreślił. Jerzy Buzek powiedział, że UE musi też kupować energię z zewnątrz. - I tu też musimy być razem, bo osobne negocjacje są trudne, razem mamy silniejszą pozycję negocjacyjną - powiedział Buzek.
- Dziś, kiedy mamy do czynienia z zamieszaniem gospodarczym, niektórzy stawiają pytanie o sens zjednoczonej Europy. Ale ona się nie zdewaluowała - powiedział w Katowicach premier Donald Tusk. - Dlatego każdy, kto mówi, że w obliczu kryzysu trzeba stawiać na nacjonalizm czy protekcjonizm, to chce ją sprzedać - dodał.
I dodał, że rolę wspólnej europy buduje także przyjmowanie nowych państw. - Chorwacja już jest w UE, czekamy tylko na formalne podpisy - powiedział premier. I przypomniał, że Polska reprezentuje kraje poszkodowane przez historię, które wiedzą ile trzeba zapłacić m.in. za Europę bez granic. - Dlatego i my patrzymy na Mołdawię czy Gruzję, a także Białoruś, choć tam na demokrację trzeba będzie czekać – mówił Buzek. Na godz. 11.30 zaplanowano wspólny briefing premiera Tuska, szefa PE Jerzego Buzka oraz premierów Victora Orbana (Węgry), Petra Necasa (Czechy) i Jadranki Kosor (Chorwacja).