Posłowie domagają się, aby rząd razem ze stroną społeczną przygotował stanowisko wobec propozycji zmian w unijnej dyrektywie tytoniowej. Ich zdaniem wprowadzenie zakazu używania dodatków w trakcie przetwarzania tytoniu może uderzyć w polskich plantatorów.
Jak już informowała "Rz", problem dotyczy odmiany Barley, której udział w uprawianych u nas tytoniach wynosi 40 proc. Jest ona głównym składnikiem papierosów typu American Blend, najpopularniejszych w Polsce. Aby mogła zostać użyta w trakcie produkcji, trzeba dodać do niej np. cukru.
Zdaniem plantatorów, jeżeli zakaz stosowania dodatków wejdzie w życie, to tylko w Polsce pracę straci co najmniej 20 tys. plantatorów i pracowników sezonowych. W całej Unii Europejskiej liczba ta może być kilka razy większa.
Bruksela proponuje także wprowadzenie jednolitych opakowań papierosów. Koncerny tytoniowe przekonują, że utrudni to odróżnienie produktów legalnych od podrabianych. Tymczasem już teraz udział szarej strefy w polskim rynku papierosów wynosi kilkanaście procent.
— Chcemy zwrócić uwagę nie tylko na zdrowotne, ale także gospodarcze konsekwencje zapisów dyrektywy — mówi Adam Ambroziak z Pracodawców RP. Dodaje, że przedstawiciele branży będą teraz przekonywać posłów z Komisji Gospodarki do zajęcia się problemem.