Rosja rezerwuje sobie prawo zmiany warunków kredytu (3 mld dol.) dla Białorusi, jeśli Mińsk nadal będzie utrudniał pracę rosyjskim mediom, zapowiedział wicepremier Aleksiej Kudrin.
"Widzimy zmniejszenie wolności wypowiedzi, nieprzyjazne kroki i brak poszanowania naszych dziennikarzy i będziemy musieli wziąć to pod uwagę przy przekazywaniu kredytu Białorusi" - cytuje Kudrina agencja Interfaks.
Przypomniał, że pierwsza rata rosyjskiego kredytu ma być przekazana Białorusi już w czerwcu.
Oddaliła się też inna szansa Białorusi na zapełnienie pustego budżetu. Z zakupu Biełaruskalij, czwartego na świecie producenta nawozów potasowych, wycofał się rosyjski oligarcha Sulejman Kerimow.
Kerimow, który ma dwa duże zakłady nawozowe w Rosji, był skłonny kupić pakiet kontrolny (50 proc. plus akcja). Białoruski rząd chciał ok. 15 mld dol. Oligarcha wystąpił o kredyt do Sbierbanku. Bank zapowiedział, że powoła ekspertów, którzy sporządzą niezależną wycenę białoruskiego przedsiębiorstwa. Agencja Reuters dowiedziała się, że rozmowy w sprawie zakupu zostały przerwane i Rosjanie prawdopodobnie już do stołu nie wrócą.