Plany dużych inwestycji w nowe bloki w polskich elektrowniach

Eksperci szacują niezbędne wydatki na nowe bloki w polskich elektrowniach na 50 mld euro do 2020 roku

Publikacja: 13.09.2011 04:20

Plany budowy głównych elektrowni gazowych

Plany budowy głównych elektrowni gazowych

Foto: Rzeczpospolita

Znaczna część bloków działających w polskich elektrowniach ma 30 i więcej lat. W ostatnim dziesięcioleciu oddano do użytku tylko dwa duże bloki opalane węglem: w Pątnowie i Łagiszy. Blok w Bełchatowie o mocy 858 MW zacznie normalnie pracować dopiero we wrześniu i zostanie zsynchronizowany z siecią (miał być uruchomiony w drugim kwartale). Na kolejne nowe duże bloki opalane węglem trzeba poczekać jeszcze pięć lat. Wcześniej powstaną elektrownie gazowe, kolejne farmy wiatrowe i biogazownie.

Wszystkie firmy działające na rynku produkcji energii, zarówno grupy będące pod kontrolą Skarbu Państwa, jak i należące do zagranicznych koncernów, planują nowe inwestycje. Muszą bowiem rozszerzyć działalność i produkować energię nie tylko z węgla, ale też z gazu i odnawialnych źródeł. Tylko w ten sposób sprostają wyzwaniom unijnego pakietu klimatycznego, który wchodzi w życie w 2013 r. Zakłada on znaczące ograniczenie emisji dwutlenku węgla.

Na przykład grupa Tauron do 2020 r. chce zwiększyć możliwości produkcyjne z 24 TWh do 37 TWh. Większość nowych mocy ma być uzyskana z gazu ziemnego i odnawialnych źródeł.

Eksperci Deloitte w opublikowanym pod koniec sierpnia raporcie uznali, że barierą przy odbudowie konwencjonalnych mocy produkcyjnych będą konsekwencje pakietu klimatycznego. Deloitte przytacza badania, z których wynika, że z tego powodu wydatki sektora związane z inwestycjami technologicznymi wyniosą ok. 2 mld zł w 2015 r., 8 mld zł w 2020 r. i 5 mld zł w 2030 r.

W przyjętej przez rząd dwa lata temu „Polityce energetycznej do 2030 r." założono, że wciąż najwięcej elektryczności w naszym kraju będzie wytwarzane z węgla kamiennego i brunatnego. Teraz z bloków węglowych pochodzi ponad 90 proc. energii. Każda z państwowych grup ma w planach budowę dużych bloków węglowych po 800 – 1000 MW.

Tauron do 2020 r. zamierza uruchomić 2400 MW mocy wytwórczych. Największą inwestycją będzie blok opalany węglem kamiennym (910 MW w Elektrowni Jaworzno III). Do 2020 r. udział energii z węgla ma spaść do 70 proc. (z 98 proc. obecnie) i to przy założeniu, że grupa będzie wytwarzać o połowę więcej energii. Pozostałe 30 proc. ma pochodzić z gazu ziemnego i z odnawialnych źródeł.

Krajowy potentat, Polska Grupa Energetyczna, właśnie aktualizuje swoją strategię inwestycyjną. Dlatego zarząd postanowił poczekać z rozstrzygnięciem przetargu na budowę bloków w Elektrowni Opole. Ale ich budowa wydaje się przesądzona. Oferty na wykonawstwo (9,3 – 9,4 mld zł netto) szefowie PGE uznali za rozsądne. – Zanim jednak rozstrzygniemy przetarg, musimy być pewni, że projekt jest rentowny – mówi Tomasz Zadroga, prezes PGE.

Poza tym w PGE trwa procedura przetargowa na wybór wykonawcy dla bloku w Turowie o mocy 460 MW. Niewiadomą jest natomiast realizacja projektu w rejonie Lublina; tu w sąsiedztwie kopalni Bogdanka miał powstać blok o mocy do 1000 MW.

– Zdecydowaliśmy się na budowę w Puławach nowego obiektu i obecnie jest to dla nas priorytet w tym regionie – przyznaje szef PGE.

Z kolei poznańska grupa Enea, która analizuje teraz oferty wstępne, do końca roku będzie przyjmować oferty na wykonanie bloku w Kozienicach. Umowa z wykonawcą ma zostać podpisana nie później niż w styczniu przyszłego roku. Najbliższe miesiące firma wykorzysta na zorganizowanie finansowania tego projektu. Zarząd Enei zakłada, że blok węglowy o mocy 1000 MW powstanie w Kozienicach do 2016 r.

Także gdańska Energa kontynuuje przygotowania do największej swojej inwestycji. We wrześniu ogłosi przetarg na budowę nowego bloku w Ostrołęce o mocy 800 – 1100 MW.

Największe zainteresowanie wzbudzają bloki opalane gazem, emitują one o połowę mniej CO2 niż węglowe. Wśród chętnych do realizacji takich projektów są nie tylko firmy z branży, ale też KGHM Polska Miedź, PGNiG czy PKN Orlen. Na razie pewne jest powstanie tylko jednego bloku o mocy 400 MW w Stalowej Woli. Inwestycję tę realizują wspólnie Tauron i PGNiG.

Prezes PGE uważa, że przy obecnych cenach gazu w Polsce budowa elektrowni gazowych jest nieopłacalna. Dlatego PGE może zrezygnować z planów budowy bloków gazowych w Zespole Elektrowni Dolna Odra. Wszystko zależy od tego, czy firmie uda się pozyskać tańszy gaz z zagranicy, gdy od połowy 2014 r. zacznie działać gazoport w Świnoujściu. Według Tomasza Zadrogi opłacalne są za to elektrociepłownie na gaz. PGE analizuje projekty w Rzeszowie, Pomorzanach, Bydgoszczy. Pierwszy przetarg na realizację jednego z nich zostanie ogłoszony w tym roku.

Gdańska grupa Energa nie rezygnuje z największego projektu gazowego w kraju – elektrowni w Grudziądzu. Otrzymała już warunki przyłączenia. Negocjuje umowę z PSE-Operator. Poza tym Energa analizuje możliwość budowy w Gdańsku elektrociepłowni lub elektrowni gazowej o mocy 450 MW.

Znaczna część bloków działających w polskich elektrowniach ma 30 i więcej lat. W ostatnim dziesięcioleciu oddano do użytku tylko dwa duże bloki opalane węglem: w Pątnowie i Łagiszy. Blok w Bełchatowie o mocy 858 MW zacznie normalnie pracować dopiero we wrześniu i zostanie zsynchronizowany z siecią (miał być uruchomiony w drugim kwartale). Na kolejne nowe duże bloki opalane węglem trzeba poczekać jeszcze pięć lat. Wcześniej powstaną elektrownie gazowe, kolejne farmy wiatrowe i biogazownie.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje