Białoruski dług na początek 2019 r. wynosił 25,156 mld dol. (+0,7 proc. w ujęciu rocznym). Z tego 17,5 mld dol. to dług państwa. Największym krajem-wierzycielem jest Rosja, której reżim Aleksandra Łukaszenki jest winien 6,5 mld dol. i 60 mld rubli (920 mln dol.).
Rok 2019 może okazać się fatalny dla tzw. łukgospodarki (gospodarki według Łukaszenki – red.). Do zwrotu Białoruś ma 4,9 mld dol., z czego 3,8 mld dol. to długi instytucji państwowych a 1,1 mld dol. - banku centralnego.
Eksperci niezależni są zdania, że Białoruś w najbliższych latach będzie się coraz bardziej zadłużać, a zależność od Rosji - jedynego obecnie chętnego do finansowej pomocy Łukaszence, będzie rosnąć.
- Zgodnie z decyzją prezydenta, Rosja wyda Białorusi kredyt na kwotę 600 mln dol. Pieniądze zostaną przeznaczone na spłatę wcześniej udzielonych (Białorusi – red.) pożyczek - tłumaczył agencji Nowosti wicepremier i minister finansów Anton Siłuanow.
Dodał, że „strona białoruska zakończyła spełnianie warunków, niezbędnych do otrzymania siódmej transzy kredytu Euro-azjatyckiego Funduszu Stabilizacji i Rozwoju na kwotę 200 mln dol.”.