Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego powiedziała, że jeśli Grecja wyjdzie z europejskiej unii walutowej, odbije się to na wzroście gospodarczym, rynkach finansowych i handlu. – Konsekwencje wyjścia Grecji ze strefy euro są pod względem finansowym bardzo trudne do przewidzenia, ale należałoby się spodziewać wielkiego zamieszania. – powiedziała Lagarde w wywiadzie dla telewizji France 24.
Szefowa MFW stwierdziła, że nawet uporządkowane wyjście Grecji ze strefy euro będzie stanowić wielkie ryzyko, ale mimo to jest jednym z rozwiązań branych pod uwagę w przypadku, kiedy Ateny nie dotrzymają swoich zobowiązań finansowych. Jej zdaniem Grecja mogłaby opuścić europejską unię walutową tylko w sposób „uporządkowany".
- Jeśli budżetowe zobowiązania Grecji nie zostaną zrealizowane, konieczne będzie zrewidowanie dotychczasowej. Oznacza to dodatkowe finansowanie i więcej czasu lub przygotowanie mechanizmu wyjścia ze strefy euro, które musi być uporządkowane – powiedziała Lagarde przyznając, że mało prawdopodobne do niedawna rozwiązanie z pewnością będzie kosztowne. – To coś, co będzie ekstremalnie kosztowne i stworzy wielkie ryzyko, ale jest to jedna opcji, które musimy rozważyć.
Od ostatnich wyborów parlamentarnych, które odbyły się 6 marca, trwały rozmowy między największymi greckimi partiami politycznymi i prezydentem Karolosem Papouliasem w sprawie sformowania nowego rządu. We wtorek przedstawiciel prezydenta przyznał, że przywódcom politycznym nie udało się osiągnąć porozumienia. Lider socjalistów Evangelos Venizelos, który jako minister finansów negocjował pakiet pomocowy dla Grecji, zapowiedział, że kraj zmuszony jest przeprowadzić kolejne wybory. – Znowu zmierzamy w kierunku wyborów, które odbędą się w ciągu najbliższych dni w bardzo niekorzystnych warunkach – powiedział Venizelos.
Najbardziej prawdopodobny termin wyborów to 17 czerwca. Sondaże wskazują, że zdominować je może skrajnie lewicowe i populistyczne ugrupowanie Syriza. Partia zaskoczyła drugim miejscem w majowych wyborach, kiedy wyprzedziła socjalistów. Syriza sprzeciwia się europejskiemu bailoutowi wartemu 130 mld euro, który zmusił Greków do drastycznych oszczędności.