Połowa długu wobec zagranicy

Skarb Państwa jest winny zagranicy już 414 mld zł. To prawie 52 proc. całego zadłużenia

Publikacja: 23.07.2012 00:00

Połowa długu wobec zagranicy

Foto: Bloomberg

To dane na koniec maja. – Pokazują rekordowe poziomy zarówno pod względem wartości wyrażonych w miliardach złotych, jak i procentowego udziału – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Banku.

Rok temu zadłużenie zagraniczne wynosiło 341,7 mld zł, czyli 46 proc. całości. W kryzysowym 2008 r., gdy kapitał raczej uciekał z Polski, niż napływał, było to ok. 34 proc. (170 – 180 mld zł).

Na obecne 414 mld zł składa się: 52,2 mld zł zagranicznych kredytów (których wartość w maju wzrosła głównie przez osłabienie się złotego), 194,1 mld zł obligacji wyemitowanych w walutach obcych i 167,7 mld zł krajowych papierów kupowanych przez zagraniczne banki czy fundusze inwestycyjne.

– W tej ostatniej kategorii także odnotowaliśmy historycznie wysokie poziomy – zauważa Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK. – A to świadczy o bardzo wysokim zainteresowaniu polskimi papierami skarbowymi – dodaje.

Skąd się to bierze? – Polska stała się ciekawą alternatywną wobec sytuacji w innych krajach – mówi Reluga. Państwa na południu Europy są mało wiarygodne, państwa na północy oferują bardzo niskie rentowności. – Do tego inwestorzy mają dużo kapitału do ulokowania na skutek luzowania polityki przez banki centralne, czyli m.in. dodruk pieniędzy. W tym kontekście globalnym Polska staje się atrakcyjna – oferujemy dobrą stopę zwrotu przy akceptowalnym ryzyku – wyjaśnia Bujak. Zagranicznych inwestorów przekonuje więc wciąż rosnąca gospodarka, w miarę stabilne finanse i dokonująca się konsolidacja fiskalna, itp.

Zdaniem ekonomistów fakt, że już ponad 50 proc. naszego długu jest w zagranicznych rękach, nie powinien budzić niepokoju. – Zagrożeniem w takiej sytuacji jest jedynie gwałtowny odpływ tych inwestorów na skutek np. jakichś zawirowań w Europie – mówi Reluga.

Rodziłoby to przede wszystkim turbulencje na rynkach. Wyprzedaż polskich obligacji na rynku wtórnym spowodowałaby wzrost ich rentowności i obniżenie cen oraz osłabienie złotego. – Pośrednio uderzyłoby to także w resort finansów, bo przy mniejszym popycie trudniej byłoby w ogóle sprzedać papiery skarbowe. Konieczne stałoby się podniesienie ich oprocentowania, co podnosi koszty obsługi długu – mówi Bujak.

W tym roku jednak takiego rozwoju wydarzeń nikt się raczej nie spodziewa. – Polska musi podtrzymywać zaufanie, jakim obdarzyli nas zagraniczni inwestorzy – mówi Reluga. Jednak w 2013 r. zainteresowanie naszą ofertą i tak może się zmniejszyć.

To dane na koniec maja. – Pokazują rekordowe poziomy zarówno pod względem wartości wyrażonych w miliardach złotych, jak i procentowego udziału – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Banku.

Rok temu zadłużenie zagraniczne wynosiło 341,7 mld zł, czyli 46 proc. całości. W kryzysowym 2008 r., gdy kapitał raczej uciekał z Polski, niż napływał, było to ok. 34 proc. (170 – 180 mld zł).

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje